Czy to był brakujący element w defensywie Ruchu Chorzów? Udany debiut Kowalczyka

Marcin Kowalczyk, doświadczony obrońca, nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu w barwach Ruchu Chorzów. Zawodnik był pewnym punktem zespołu, który ograł na wyjeździe Śląsk Wrocław.

31-letni Kowalczyk dołączył do zespołu z Cichej tego lata. Wcześniej reprezentował rosyjski klub FK Tosno. W Ekstraklasie debiutował w barwach GKS-u Bełchatów. W najwyższej klasie reprezentował również Zagłębie Lubin i Śląsk.

- Cieszę się, że w moim ligowym debiucie udało nam się wygrać mecz (2:1). Długo na niego czekałem, ale uważam, że wyszło mi to na dobre, bo teraz jestem w lepszej formie fizycznej i mogę w większym stopniu pomóc drużynie. Myślę, że to zasłużone zwycięstwo, bo zagraliśmy bardzo mądrze jako cały zespół. Wywalczyliśmy trzy punkty na trudnym terenie, bo Śląsk jest drużyną, która dobrze gra na własnym stadionie - stwierdził piłkarz, który grał na środku obrony razem z Rafałem Grodzickim.

- Nasza gra w defensywie wyglądała całkiem nieźle, ale mimo wszystko pojawiło się kilka błędów, po których Śląsk doszedł do sytuacji strzeleckich. Może nie były to stuprocentowe okazje, ale następnym razem musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani i nie pozwolić rywalowi dochodzić pod naszą bramkę. Fajnie, że nie straciliśmy bramki z gry [Śląsk trafił z karnego - przyp.red.], ale są jeszcze rzeczy do poprawy - dodał Kowalczyk.

Teraz przed niebieskimi piątkowy mecz z Termaliką. - Po każdej wygranej jest krótki czas na radość, a później trzeba zacząć ostro pracować. Mam nadzieję, że za kilka dni uda nam się powtórzyć to, co zrobiliśmy we Wrocławiu - zakończył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.