- Stare piłkarskie powiedzenie mówi, że jak nie możesz wygrać, to nie przegraj. Obiektywnie trzeba powiedzieć, że Piast był drużyną lepszą. Sam mecz nie stał natomiast na porywającym poziomie, ale daliśmy z siebie tyle, ile mogliśmy - stwierdził po końcowym gwizdku Piotr Stokowiec, trener Zagłębia Lubin. - Nasz maraton, jaki trwał od 30 czerwca, kończymy na fotelu lidera ligi. To był dla nas bardzo dobry okres. Absolutnie się nie usprawiedliwiam, ale normalnym jest, że w końcu przychodzi zmęczenie. Potrzebujemy dwóch tygodni odpoczynku i znów spokojnie możemy grać co trzy dni - dodał Stokowiec.
- To był bardzo trudny mecz. Gdyby któraś z drużyn strzeliła gola, to wtedy pewnie posypałyby się kolejne bramki. A tak, brakowało dogodnych okazji. Choć zagraliśmy na dwóch napastników, nie mieli tych okazji ani Bartek Szeliga, ani Josip Barisić - mówił natomiast Jiri Necek, szkoleniowiec Piasta Gliwice.