Janusz Paterman nowym prezesem Ruchu Chorzów. Synek z familoka

Rada Nadzorcza Ruchu Chorzów podjęła decyzję, że to Janusz Paterman zastąpi Dariusza Smagorowicza na stanowisku prezesa Ruchu Chorzów.

Decyzja zapadła podczas poniedziałkowego posiedzenia rady. Paterman to śląski biznesmen i restaurator, m.in. właściciel "Cafe Chopin". Na świat przyszedł w chorzowskim familoku. Wychowywał się w Chorzowie Batorym. Na mecze Ruchu chodził od dziecka. Zakochał się w niebieskim kolorze, gdy trenerem drużyny był Czech Michal Vican. - To był jeździec znikąd, a scalił zespół i był dla piłkarzy jak ojciec. Z dobrych graczy uczynił świetny zespół. Chciałbym, żeby to się powtórzyło - wzdycha.

W przeszłości kilka razy współpracował już z chorzowskim klubem. W latach 1990-94 był nawet członkiem prezydium. Zrezygnował, bo jak mówi, miał inny pomysł na funkcjonowanie klubu niż ówczesne władze. - Z prezesem Krystianem Rogalą nie zawsze się zgadzałem, ale szanuję go za to, co zrobił dla klubu - mówił.

Wrócił w 2005 roku za namową Mariusza Klimka, wtedy głównego udziałowca spółki. Paterman razem z Klimkiem oraz Krzysztofem Łasakiem stworzył wtedy radę nadzorczą spółki. - Będziemy się opierać na zagranicznych wzorcach. Klub musi działać jak przedsiębiorstwo. My nie chcemy na Ruchu zarobić, ale nie chcemy też stracić. Oferujemy takie kontrakty i premie, na jakie nas stać. Nie mamy żadnych zaległości wobec ZUS-u i Urzędu Skarbowego - zapewniał Paterman, który zawsze powtarza, że zależy mu na dobrej współpracy z władzami miasta.

W 2009 roku był bliski powołania na funkcję prezesa niebieskich, ale ostatecznie Klimek postawił na Katarzynę Sobstyl.

- Mam taką zasadę, że gdy w coś się angażuję, to biorę za to pełną odpowiedzialność. Przecież nie chodzi oto, żeby zmienić prezesa, tylko zapewnić klubowi stabilizację. Potrzebujemy mocnego sponsora. Wiem, że kibice nie chcą już słuchać o tym, że prowadzimy rozmowy. Gdyby jednak wiedzieli, jak trudne bywają takie negocjacje... Już kilka razy byliśmy na finiszu, a na koniec zostawaliśmy z niczym - mówił nam wtedy.

W 2013 roku Paterman po raz kolejny pożegnał się z Ruchem. Zrezygnował wtedy z funkcji członka rady nadzorczej Ruchu Chorzów. Zarzucał wtedy Smagorowiczowi złe zarządzanie. Nie zgadzał się również na rygorystyczne odmłodzenie drużyny.

Dodajmy, że dymisja Smagorowicza nie oznacza, że Ruch rezygnuje z przeprowadzki na Stadion Śląski. Wydaje się, że ten projekt będzie mógł liczyć na wsparcie Patermana.

- Rzeczywistość dyktuje nam takie warunki. Patrzymy na to wszystko realnie. Niedaleko obiektu przy ul. Cichej mamy piękny Stadion Śląski. Musimy zrobić wszystko, by się na nim znaleźć - mówił w 2011 roku podczas spotkania z kibicami.

Paterman docenia historię klubu i szanuje byłych piłkarzy. Przyjaźni się z Krzysztofem Warzychą, którego widzi w strukturach klubu. Ceni sobie też zdanie Edwarda Lorensa. Na jego wsparcie zawsze mogli też liczyć nieżyjący już Gerard Cieślik i Jerzy Wyrobek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.