ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
- Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Przy pierwszej straconej bramce graliśmy w osłabieniu, bo faulowany był Kuba Arak. Na tym terenie, przy agresywnie grającej Jagiellonii, jest to trudna sytuacja i gospodarze potrafią to wykorzystywać. Później to my pomagaliśmy Jagiellonii w zdobywaniu bramek. Drugi gol to ewidentny błąd obrony - relacjonował Fornalik.
- Los się do nas uśmiechnął, bo strzeliliśmy kontaktową bramkę do szatni. Byliśmy przekonani, że ten mecz może się zupełnie inaczej potoczyć. Niestety, bezmyślne zachowania naszych zawodników spowodowały, że graliśmy w dziewiątkę. Wtedy trudno już było mówić o wyrównaniu czy szukaniu szans strzeleckich. Grając w ósemkę w polu pokazaliśmy, że jednak można się bronić nawet w osłabieniu. Szkoda, że zabrakło tego, gdy byliśmy w komplecie - żałował trener niebieskich.
- Niektórzy piłkarze nie są jeszcze w najlepszej dyspozycji. Będziemy analizować to, co się wydarzyło, bo przegraliśmy wysoko. Na pewno będą korekty przed kolejnym spotkaniem - zapowiedział Fornalik.