Euro 2016. Anglia - Islandia. Połowa Islandczyków oglądała awans do ćwierćfinału

Aż 99,8 proc. Islandczyków, którzy mieli włączone telewizory w poniedziałkowy wieczór oglądało zwycięstwo tej reprezentacji w meczu z Anglią (2-1) w 1/8 finału Euro 2016.

Ten niesamowity wynik oznacza, że spotkanie oglądało ok. 168 tys. Islandczyków. To połowa ze wszystkich 335 tys. mieszkańców. Z wyliczeń szwedzkiego "Aftonbladet" wynika, że 650 Islandczyków oglądało telewizję w tym czasie, ale nie sam mecz. Spotkanie od początku do końca zobaczyła aż połowa ludzi w wieku 12-80 lat.

Trzeba jednak pamiętać, że Islandia na czas Euro znacznie się skurczyła. Dlaczego? Bo do Francji na turniej poleciało według szacunków nawet 40 tys. fanów, czyli ponad 10 proc. populacji. Za to 0,008 proc. populacji to piłkarze oraz sztab szkoleniowy reprezentacji.

Wynik z meczu z Anglią nie jest odosobniony. Pierwszy mecz na Euro z Portugalią (1-1) oglądało 98,4 proc. wszystkich osób zasiadających przed telewizorem. Wynik podskoczył do 98,9 proc. w meczu z Węgrami (1-1), za to pierwsze zwycięstwo na wielkim turnieju (2-1 z Austrią) oglądało 98,5 proc.

Dla porównania kanały na których pokazywano mecz Polski ze Szwajcarią w 1/8 finału (1:1, 5:4 po rzutach karnych) przyciągnął 85,85 proc. widzów, którzy mieli w tym czasie włączone telewizory (średnio 12 mln ludzi).

Mecz Islandii z Anglią wzbudził ogromne zainteresowanie w Szwecji, skąd pochodzi selekcjoner Lars Lagerback. Drugą połowę oglądało 2,2 mln ludzi. Dla porównania, mecze Szwecji (odpadli w fazie grupowej) z Irlandią oraz Włochami na tym samym kanale oglądało... 2,3 mln ludzi.

Zobacz wideo

Najpiękniejsze kibicki na trybunach Euro 2016

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.