ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
W minionym sezonie nie tylko piłkarze GKS-u zasłużyli na słowa pochwały. Brawa należą się też kibicom. Najwięcej było ich na spotkaniu z Rakowem Częstochowa - ponad 11 tysięcy. Ostatni mecz sezonu - potyczkę ze Stalą Mielec - śledziło z trybun 10 382 widzów.
- Pod względem frekwencji jesteśmy w Ekstraklasie. W tym sezonie pobiliśmy wszystkie możliwe rekordy. Przed otwarciem stadionu nie brakowało sceptyków, którzy krytykowali jego budowę na 15 000 miejsc. Liczby mówią jednak coś innego. O frekwencji na naszym obiekcie mówi cała Polska. Mecze z udziałem GKS-u Tychy są wielkim wydarzeniem i świętem dla całego miasta. Nie możemy jednak spoczywać na laurach. Mamy liczne grono wiernych i oddanych kibiców, ale nadal musimy być aktywni i zachęcać niezdecydowanych do przyjścia na stadion - mówi Grzegorz Bednarski, prezes Tyski Sport S.A.