Radosław Majewski: Lech Poznań nie zagra w pucharach? To nawet lepiej!

Dziewięciokrotny reprezentant Polski Radosław Majewski przeszedł we wtorek testy medyczne i w środę podpisze trzyletni kontrakt z Lechem Poznań. - Powiedziałem sobie, że jeżeli wracam do Polski, to tylko do dużego klubu - powiedział pomocnik przed kamerami klubowej telewizji Lecha.

Lech Poznań zgłosił się po Radosława Majewskiego już w lutym, a ten dał działaczom poznańskiego klubu słowo, że jeśli zdecyduje się na powrót do Polski, to wybierze właśnie Kolejorza. Ostatecznie kilka dni temu rozwiązał kontrakt z grecką PAE Werią za porozumieniem stron. - Wydaje mi się, że to był już czas na nas, bo tak naprawdę to, co zostałem w Werii to mijało się z tym, do czego przywykłem w Anglii przez tyle lat - wyjaśnił Majewski.

Na Lecha Poznań były reprezentant Polski zdecydował się szybko, choć miał też inne oferty z ekstraklasy, m.in. z Zagłębia Lubin. - Opcja przejścia do Lecha pojawiła się dosyć szybko. Powiedziałem sobie, że jeżeli wracam do Polski, to tylko do dużego klubu. Nie zastanawiałem się bardzo długo, ale wiadomo, że jakieś tam obiekcje po tak długim czasie zagranicą były, bo zawsze się człowiek zastanawia czy to na pewno już teraz, czy może jeszcze nie. Podjęliśmy taką decyzję z żoną, no i jestem tutaj na testach, właśnie się spociłem trochę - mówił klubowej telewizji Lecha.

Radosława Majewskiego do Lecha Poznań nie zraziło nawet to, że wielkopolski klub nie zdołał zakwalifikować się do europejskich pucharów. - Z mojego punktu widzenia to nawet lepiej, bo na pewno poznaniacy będą się teraz chcieli odbić i zrewanżować. Po pobycie w Werii gdzie zajęliśmy odległe, trzynaste miejsce i nie walczyliśmy o top 6, to myślę, że Lech jest taką drużyną, że będzie walczył o te najwyższe cele. Wiec myślę, że zrobiłem krok do przodu - powiedział Majewski.

Wszystko wskazuje na to, że były gracz m.in. Polonii Warszawa, Groclinu Grodzisk Wlkp. i Nottingham Forest w środę podpisze trzyletni kontrakt z Lechem Poznań.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.