Kim był Jerzy Szczeszak

...który pojawił się na fladze podczas meczu Lech - Legia?

Kibice podczas sobotniego meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa rozpięli flagę, na której napisali "VII. Nie kradnij" i nazwiska tych piłkarzy "Kolejorza", którzy przez ostatnie 50 lat musieli grać w Legii, aby odrabiać wojsko. Wśród wielu znanych nazwisk znalazł się tam także J. Szczeszak. Kim był ten piłkarz?

Na fladze znalazły się nazwiska byłych gwiazd Lecha, które każdy szanujący się kibic poznańskiego klubu powinien znać lub przynajmniej kojarzyć - Henryk Skromny (bramkarz z lat 40. i 50., zwany "Guciem"), Florian Wojciechowski (napastnik z tego samego okresu), Władysław Sobkowiak (obrońca z tamtych lat), Janusz Gogolewski (utalentowany napastnik z lat 50.), a także dwie gwiazdy z lat 80. - Mirosław Okoński i Jarosław Araszkiewicz. W tym zestawie pojawiło się jednak nazwisko piłkarza mniej znanego - to Jerzy Szczeszak.

Szczeszak zagrał w Lechu zaledwie pięć spotkań w 1975 r., plus jeden mecz w Pucharze Polski w sierpniu 1975 r. - większość jednak w niepełnym wymiarze czasowym. Strzelił jedną bramkę, ale za to zwycięską - w wygranym 2:1 meczu z Szombierkami Bytom. Z całą pewnością nie był zawodnikiem bardzo znanym. Do Legii trafił po rocznej dyskwalifikacji w Poznaniu, w 1976 r. i przez rok odrabiał tam wojsko (rozegrał 16 spotkań). Potem tułał się po Polsce - grał w Zawiszy Bydgoszcz, Motorze Lublin (już w latach 80.), Stali Bielsko-Biała, a karierę kończył w Zawiszy w 1984 r.

O Jerzym Szczeszaku, o którym wielu kibiców usłyszało w sobotę zapewne po raz pierwszy, opowiada Jacek Hałasik - redaktor Radia Merkury i znawca poznańskiego sportu oraz kibic Lecha od 1952 r.

Jacek Hałasik: Piłkarz ten był wychowankiem Warty Poznań. Pochodził zresztą ze znanej piłkarskiej rodziny. Jego ojciec też grał w Warcie, a wuj - Bogdan Szczeszak - był bardzo dobrym piłkarzem i kiedyś kopał w juniorach Lecha z moim ojcem. Szczeszak pochodził z Wildy, był taką typową wildecką pyrą. Grał w Lechu na stoperze, gdzie wówczas prym wiódł Andrzej Grześkowiak. To był bardzo dobry piłkarz, były reprezentant Polski juniorów. On jednak także poszedł do wojska do Legii. Szczeszak taki dobry nie był, ot, prezentował średni poziom ligowy. Rozegrał w Lechu kilka dobrych meczów, strzelił jednego ważnego gola. Gdy poszedł do Legii, też średnio mu się wiodło. O takich graczach trener Andrzej Strejlau powiadał, że stali pod bramą i trzeba ich było wziąć. Za co go zdyskwalifikowano? Nazwijmy to... za niesportowy tryb życia. Szczeszak miał zawsze trudny charakter i nie stronił od uroków życia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.