Koszykarze Idei Śląska dwa razy wygrali z Astorią Bydgoszcz

PLAY OFF KOSZYKARZY n Idea Śląsk - Ostromecko Astoria Bydgoszcz 2:0. Jedno zwycięstwo dzieli koszykarzy Idei Śląska od półfinału. Astoria dwukrotnie poległa we Wrocławiu, bo też nie miała zbyt wielu argumentów, aby przeciwstawić się głównemu faworytowi do mistrzostwa Polski

- My już skonsumowaliśmy danie główne, teraz chcieliśmy posmakować deseru. A to, czy będzie on skwaśniały, słodki czy gorzki, to się dopiero okaże - stwierdził trener Astorii Wojciech Krajewski. - Śląsk jest natomiast dopiero przed daniem głównym.

Na razie przystawki w wykonaniu Śląska były nieprzekonujące, choć wrocławianie pewnie wygrali oba mecze i w środę powinni zapewnić sobie awans do półfinału.

Sobota: Idea Śląsk - Astoria 82:68

Śląsk nie musiał się specjalnie wysilać, a emocje skończyły się bardzo szybko. Astoria co prawda prowadziła na początku 8:4 po tym, jak wszystkie punkty dla niej zdobył były rozgrywający wrocławian Kestutis Marculonis. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna i z każdą kwartą ich przewaga rosła o blisko dziesięć punktów. Astoria próbowała strefy w obronie, która jednak praktycznie nie funkcjonowała, bo Śląsk i tak większość punktów zdobywał spod kosza. Resztę zazwyczaj po szybkich kontratakach, bo goście rzadko zdążyli w porę wrócić do obrony. Dodatkowo żaden z wysokich koszykarzy Astorii nie zagrał na chociażby przyzwoitym poziomie, więc dominacja Idei pod koszami była spora.

- Przyjechaliśmy do jamy smoka wrocławskiego i chcieliśmy rozegrać dobry mecz - mówił Krajewski. - Na początku niewiele z tego wychodziło. Wariant obrony strefowej funkcjonował w minimalnym stopniu, a gdy przeszliśmy na krycie indywidualne, też nie wszystko było w porządku. Dodatkowo zawodnicy chcieli walczyć ze Śląskiem rzutami za trzy punkty, i to najczęściej w piątej sekundzie akcji, a nie 24. Śląsk natomiast odwrotnie: najpierw szukał punktów pod koszem, a gdy to się nie udawało, wówczas rzucał z dystansu.

Do przerwy goście trafili zaledwie dwa razy na 15 prób i praktycznie każde pudło kończyło się kontratakiem. Skuteczni byli Michał Ignerski, Tanel Tein (w sumie 23 z 25 punktów w pierwszych dwóch kwartach), a Lynn Greer mógł tym razem skoncentrować się na dogrywaniu im piłek. Katzurin już w połowie trzeciej kwarty zaczął wpuszczać głębokie rezerwy, po tym jak przewaga wynosiła już nawet 27 punktów. I gdy na parkiecie pojawili się wszyscy naraz, zaczęły się problemy. Zespół nie potrafił rozegrać akcji i momentami wyglądało to tak fatalnie, aż z trybun nawet poleciały gwizdy. Katzurin parę razy tak wrzasnął, że słychać było po drugiej stronie hali, ale później stał w bezruchu i patrzył, jak Astoria kierowana przez Dante Swansona (11/14 z gry) oraz dobrze grającego po przerwie Andriusa Jurkunasa zmniejsza straty. Przez siedem minut Śląsk zdobył zaledwie cztery punkty, a rywale w pewnym momencie 17 z rzędu i na 180 sekund przed końcem zrobiło się 72:62. Tego już było za wiele. Katzurin wziął czas, wprowadził czterech podstawowych zawodników, a że Krajewski w tym czasie posadził na ławce najlepszego w swoim zespole Swansona, na więcej wrocławianie nie pozwolili.

- Swanson ostatnio chorował, Bajdakow nie trenował przez cały tydzień, O'Bannon w środę miał punkcję kolana, natomiast Wilangowski narzekał, że łapie go grypa [dwaj ostatni nie zagrali po przerwie - dop. red.]. Nie mówię jednak tego na usprawiedliwienie, bo przecież sami ukrywaliśmy te informacje - stwierdził po meczu Krajewski. I mógł dodać: - Cieszę się, że moi zmiennicy wypadli lepiej od rezerw Śląska.

Katzurin cieszył się głównie z wyniku. - Na tym etapie to się liczy - mówił. I nie chciał komentować tego, co się działo w czwartej kwarcie. - Nie jesteśmy idealni, gramy składem, jaki mamy, i on wystarczył do zwycięstwa. Celem było wygranie i zachowanie świeżości podstawowych koszykarzy na drugi mecz. Nie ma bowiem już co myśleć o tym, co było, ale o tym co będzie.

Kwarty: 27:16, 22:16, 19:13, 14:23.

Idea Śląsk: Greer 17 (1), Ignerski 13 (1), Tein 12 (2), Wójcik 11, Tomczyk 5 oraz Kościuk 10, Zieliński 8, Randle 6, Hyży 0, Skibniewski 0, Vasiljević 0.

Astoria: Swanson 23 (1), Marculonis 14 (2), O'Bannon 2, Wilangowski 0, Bajdakow 0 oraz Jurkunas 13 (1), Majchrzak 8 (2), Rospara 4, Arabas 4, Kalinowski 0, Wiekiera 0.

Koszykarz meczu: Lynn Greer - lider w punktach, asystach, zbiórkach, przechwytach, stratach i faulach.

Niedziela:

Idea Śląsk - Astoria 94:68

Wrocławianie od pierwszych minut grali bardzo dobrze. W połowie pierwszej kwarty jasne było, że mecz będzie bardzo jednostronny. Gracze Śląska przez tych parę minut dali rywalom lekcję obrony, którą zmieniali w zależności od potrzeb ze strefowej na każdy swego. W efekcie w 5. minucie Śląsk prowadził już 20:2. Punktowali głównie gracze podkoszowi - Ryan Randle i Adam Wójcik oraz po kontratakach Michał Ignerski, który znów potwierdził, że jest w bardzo dobrej formie.

Goście pierwsze punkty z gry zdobyli dopiero w szóstej minucie, a to, że pierwsza połowa nie zakończyła się ich pogromem, zawdzięczają temu, że w drugiej kwarcie poprawili znacznie grę pod koszami (aż 13 zbiórek w ataku do przerwy). Ale nawet mimo to przewaga Śląska już do przerwy wynosiła aż 17 punktów.

Po przerwie na parkiecie kwitła "radosna twórczość" wrocławian w grze w obronie. Śląsk pozwolił obwodowym graczom rywali na bezkarne bombardowanie swego kosza zza linii 6,25 metrów. Na zmianę trafiali Grzegorz Arabas i Wojciech Majchrzak. Dzięki ich skuteczności przewaga wrocławian zmalała do 12 punktów, jednak na krótko. Wystarczyło, że gracze Muli Katzurina poprawili grę w obronie, by znów wygrywać bardzo wysoko. W ostatniej kwarcie zaimponował Maciej Zieliński - grał fenomenalnie, zdobywając w ciągu 10 minut 15 pkt. Trafiał niemal z każdej pozycji, a komplet publiczności skandował jego nazwisko.

IDEA ŚLĄSK WROCŁAW - OSTROMECKO ASTORIA 94:68

Kwarty: 29:16, 17:13, 25:22, 23:17

Idea Śląsk: Greer 14 (1), Ignerski 10 (1), Tein 15 (2), Wójcik 11, Randle 14 oraz Kościuk 0, Zieliński 20 (4), Tomczyk 4, Hyży 2, Skibniewski 4, Vasiljević 0, Chanas 0.

Astoria: Swanson 5, Marculonis 1, Wiekiera 4, Wilangowski 8 (1), Bajdakow 1 oraz Jurkunas 8, Majchrzak 13 (3), Rospara 4 (1), Arabas 22 (6), Kalinowski 2.

Copyright © Agora SA