Trener Podbeskidzia nie popada w euforię

TS Podbeskidzie Bielsko-Biała po rundzie jesiennej zajmowało w tabeli drugiej ligi piłkarskiej 10. miejsce. Po dwóch zwycięstwach - z Tłokami Gorzyce 1:0 i ze Szczakowianką Jaworzno 2:0 - bielszczanie awansowali na 5. pozycję i mają tylko 4 pkt. do trzeciego miejsca premiowanego grą w barażach. Mimo to trener Podbeskidzia nie popada w euforię.

DLA GAZETY

Krzysztof Pawlak

trener TS Podbeskidzie

To dopiero początek rundy rewanżowej, dlatego nie czas na hurraoptymizm. Nadal naszym celem jest walka o spokojny ligowy byt. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy, nasz zespół wzmocniło kilku doświadczonych piłkarzy. Dlatego też dobra gra zespołu nie jest dla mnie zaskoczeniem. Chcemy grać zarówno efektywnie, jak i efektownie. Cieszę się, że moi piłkarze w wywiadach dla prasy mówią, że chcą walczyć o awans do ekstraklasy [Andriej Szyło powiedział "Gazecie", że Podbeskidzie stać na miejsce w czołowej trójce - przyp. red.]. To tylko świadczy, że wierzą we własne umiejętności. Jednak nie popadajmy w euforię. Czeka nas jeszcze wiele meczów. Jeśli jednak dzięki dobrej grze pojawi się szansa na awans, postaramy się ją wykorzystać.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.