Grała III liga wielkopolska

Efektowne wygrane piłkarzy Mieszka Gniezno i Tura Turek.

Piłkarze III ligi wielkopolskiej (grupa druga) rozpoczęli rundę wiosenną. Rywalizować w niej będzie tylko 14 ekip, bo wycofały się Zorza Dobrzany i Polonia Bydgoszcz.

Warta Poznań - Flota Świnoujście 0:0

Skład Warty: Topolski - Cielewicz, Tomaszczak Ż Cz, Mowlik, Antkowiak, Cudny Ż, Nawrot Ż, Niedbała Ż, Gościniak (88. Otuszewski), Król, Bzdęga (46. Ludwiczak)

Trudno będzie Warcie włączyć się do walki o baraże, skoro nie wygrywa takich meczów, jak ten. Z drugiej strony po usunięciu z boiska Piotra Tomaszczaka poznaniacy musieli bronić choćby remisu.

Wiele działo się na początku meczu. W 5. min po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Tomasza Bzdęgi, ale ten był zaskoczony. Piłkę po jego strzale z linii bramkowej wybili obrońcy gości.

W 9. min z kolei, po błędzie obrońców Warty bramkarz Artur Topolski sfaulował napastnika Floty w polu karnym. Rzut karny wykonywał Krzysztof Mikuła, uderzył pod poprzeczkę, ale Topolski fenomenalnie wybił tę piłkę.

Do 30. min warunki dyktowała Warta, potem gra się wyrównała. Po przerwie "Zieloni" mieli okres sporej przewagi - do 61. min. Flota jednak zmarnowała wtedy jedną kontrę, po której Mikuła w sytuacji sam na sam trafił w słupek.

W odpowiedzi po rzucie wolnym Dariusza Cudnego warciarze kilkakrotnie dobijali piłkę i zawsze ich strzały blokowali obrońcy ze Świnoujścia.

Wreszcie, w 61. min na środku boiska Tomaszczak chciał zablokować piłkę barkiem, ta odbiła mu się od ręki i sędzia pokazał mu za to żółtą kartkę - ale już drugą w tym meczu. To zmieniło mecz, bo Warta wycofała Michała Króla i grała odtąd tylko z jednym napastnikiem Damianem Ludwiczakiem. W efekcie musiała się sporo natrudzić, by bronić remisu 0:0 przed naporem Floty.

Najlepszą okazję gracze znad morza zmarnowali w 69. min - Sebastian Okrzeja był sam na sam z Topolskim, ale poznański bramkarz obronił nogami, przez co stał się niewątpliwym bohaterem tego pojedynku.

Gryf Wejherowo - Mieszko Gniezno 0:4

Bramki: Suchomski (54. min), Gąsiorowski (69.), Pawłowski (78.), Kaliński (89.)

Skład Mieszka: Fabiański - Gendera, Zibert, Camara, Gąsiorowski, Sporakowski Ż (76. Zaporowski), Suchomski, Zieniuk (87. Martyka), Tomczak, Zarembski (83. Kaliński), Kalu (70. Pawłowski)

Zimą Gryfa opuściło sześciu kluczowych zawodników, a skład uzupełnili niedoświadczeni, młodzi piłkarze. Na inauguracje wiosny w drużynie Wojciecha Borka zabrakło jeszcze najlepszego strzelca ligi Dawida Pomorskiego. Pomorski odmówił wyjścia na boisko w związku z brakiem zapłaty zaległych pensji. W środę okaże się, czy Gryf będzie kontynuować rozgrywki.

Mieszko wykorzystał fatalną grę rozbitego psychicznie Gryfa. W pierwszej połowie w trudnych warunkach piłkarze z Gniezna radzili sobie jednak słabo, bramce Waldemara Stanika zagrozili tylko raz: z rzutu wolnego strzelał najlepszy na boisku Sławomir Suchomski. Pierwsza bramka dla gości padła tuż po przerwie. Bramkarz Mieszka Łukasz Fabiański wyłapał złe dośrodkowanie Sebastiana Kurdziela, wyrzucił piłkę za połowę boiska do Michała Zarembskiego, a ten ściągnął na siebie obrońców Gryfa i idealnie zagrał do znajdującego się tuż przed Stanikiem Suchomskiego. Dwa kolejne gole goście zdobyli po prostych błędach w obronie Kurdziela i Michała Stolca.

Tur Turek - Chemik Bydgoszcz 4:1

Tur Turek - Chemik Bydgoszcz 4:1

Bramki: 1:0 Kardasz (21. min), 2:0 Kluge (22.), 2:1 Krawczyk (48.), 3:1 Kiczyński (53.), 4:1 Zasada (90. +3)

Skład Tura: Robakiewicz - Sałaciński, Szeląg, Kiczyński, Kupiński, Czekański, Andrzejczak (55. Kokoszka), Zasada, Kluge, Hyży (87. Rolnik), Majewski (46. Witek)

Po wycofaniu się z rozgrywek III ligi drużyn Zorzy Dobrzany i Polonii Bydgoszcz zespół Tura znalazł się na ostatnim miejscu. Po anulowaniu wyników obu zespołów stracił też aż 6 pkt, które zdobył w meczach z Zorzą i Polonią.

W pierwszej kolejce rundy wiosennej podopieczni trenera Włodzimierza Tylaka pewnie pokonali przedostatni zespół ligi. Na początku spotkania piłkarze z Turku mieli problemy z bydgoszczanami, którzy zagrali bardzo odważnie. Potem opanowali jednak środek boiska i w ciągu dwóch minut strzelili dwa gole. Tuż przed przerwą bramkarz Chemika-Zawiszy obronił strzał głową Wojciecha Szeląga. - Zamiast 3:0 i pewnego zwycięstwa zrobiło się 2:1, bo rywale na początku drugiej połowy zdobyli kontaktowego gola - powiedział trener Tura. Nerwów w Turku jednak nie było, bo najpierw Marcin Kiczyński, a potem - już w doliczonym czasie gry - Mariusz Zasada przypieczętowali wygraną Tura.

- Początek mamy udany, a to bardzo ważne, bo podbuduje nas psychicznie przed rundą. Czeka nas walka o utrzymanie się, a to będzie trudne zadanie. Jestem zaskoczony wysokim poziomem rozgrywek w tej grupie III ligi - stwierdził Tylak, który w niedzielę obserwował we Wronkach wygraną rezerw Amiki nad Kaszubią Kościerzyna.

Bramka: Abott (5. min)

Skład Obry: Dombka - Skrzypczak, Sołtysiak, Olejniczak, Putz (80. Chorała), Konicki, Sikora Ż (65. Matuszczak), Gorząd, Cackowski (15. Chmielewski), Piosik Ż, Piątek (45. Józefowski)

Kujawiak to wielki faworyt III ligi, ze zdecydowanie najmocniejszym składem. a dodatek mecz od początku źle się ułożył dla Obry, bo już w 5. min, po wrzutce z lewej strony boiska zagapili się obrońcy z Kościana. Paweł Abbott mocno uderzył piłkę i choć ta poszła po rękach bramkarza Grzegorza Dombki, wpadła do bramki. Jeszcze w 19. min gracze Kujawiaka trafili w słupek, a po kwadransie gry Obra straciła swojego czołowego piłkarza Henryka Cackowskiego, który z rozciętą na 5 cm głową trafił na chirurgię.

Obra miała dogodną sytuację w 89. min, ale Maciej Józefowski jakimś cudem nie trafił do bramki.

Amica II Wronki - Kaszubia Kościerzyna 1:0

Bramka: Bieniek (48. min)

Skład Amiki II: Mielcarz - Gaca, Dziewicki, Wojtkowiak, Łożyński (46. Kucharski) - Sawala, Kowalczyk (46. Łudziński), Kikut, Bednarek - Bieniek (78. Pruchnik), Tarnowski (46. Sobociński)

Po wyrównanym meczu rezerwy Amiki Wronki pokonały Kaszubię Kościerzyna. - W ostatnich 10 min rywale nieźle nas przycisnęli - stwierdził po zakończeniu spotkania trener wronczan Jurij Szatałow.

Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Piotr Bieniek. - Bardzo mnie ucieszyła jego postawa, bo w takich sytuacjach często brakowało mu spokoju - cieszył się Szatałow. Akcję z 48. min rozpoczął Robert Bednarek, który podał piłkę do środka, do Przemysława Łudzińskiego. Ten uderzył z dystansu na tyle mocno, że bramkarz Kaszubii odbił ją, a Bieniek skierował do siatki.

W ostatnim meczu:

Kotwica Kołobrzeg - Gwardia Koszalin 2:0 (bramki: Jakubiak, Dubiela)

Pauzowały: Unia Janikowo i Unia Tczew.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.