Dla piłkarzy Korony nie ma straconych piłek i meczów nie do wygrania. Było to widać w pierwszej części sezonu, kiedy Korona potrafiła nastraszyć najmocniejszych polskiej piłki. Na ten moment w ekstraklasie są tylko dwa kluby, które wygrały z Legią przy Łazienkowskiej: Lech Poznań i właśnie Korona. Złocisto-Krwiści wygrali również z liderem - Piastem Gliwice, i to na jego stadionie.
- Lubimy trudne wyzwania. Pokazaliśmy to jesienią i mam nadzieję, że dobrą passę będziemy kontynuować jesienią. Pierwszy mecz zagramy w Szczecinie z Pogonią, a tam Korona jeszcze nigdy w ekstraklasie nie wygrała. Najwyższa pora to zmienić - zapowiada Marcin Brosz, szkoleniowiec Korony, w rozmowie ze Sport.pl.
Zimowe przygotowanie nie zaczęły się jednak zgodnie z planem 42-letniego szkoleniowca. Marcin Brosz jeszcze przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego przedstawił zarządowi listę zawodników, których chciałby mieć w swoim zespole. Ograniczenia finansowe kieleckiego klubu sprawiły jednak, że Korona zwlekała z transferami do ostatniego momentu. - Bardzo mi zależało, żeby nowi zawodnicy dołączyli do nas zdecydowanie wcześniej, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy - mówi Brosz.
Nowi piłkarze dołączyli do zespołu dopiero podczas zgrupowania na Cyprze. Tylko Charlie Trafford przepracował cały okres przygotowawczy z drużyną . Były zawodnik Kuopion Palloseura był obserwowany przez Koronę od dłuższego czasu, a wszystkie formalności zostały szybko załatwione. Środkowy pomocnik ma pomóc w kreowaniu akcji ofensywnych, choć drużyna Marcina Brosza potrzebowała wzmocnień przede wszystkim w obronie.
Stąd transfer Dmitrija Wierchowcowa. 29-letni Białorusin w reprezentacji swojego kraju rozegrał 44 spotkania, w których zdobył trzy bramki. Były zawodnik FK Ufa ma być naturalnym następcą Macieja Wilusza, który wrócił z wypożyczenia do Lecha Poznań. Wierchowcow nie jest jedynym nowym obrońcą w Kielcach. Do drużyny dołączył również Elhadji Pape Diaw, ale jego umiejętności to duża zagadka. Korona sprowadziła również dwóch zawodników z ekstraklasowym doświadczeniem: Bartosza Rymaniaka z Cracovii i Łukasza Sekulskiego z Jagiellonii.
Drużyna Marcina Brosza w pierwszej części sezonu większość punktów przywoziła z wyjazdów. W Kielcach Korona wygrała tylko jedno spotkanie. 19 lipca 2015 roku pokonała Jagiellonię Białystok. A zwycięska bramka padła dopiero w 90. minucie meczu.
- Musimy zdecydowanie częściej punktować u siebie. To będzie jeden z naszych głównych celów w tej rundzie - mówi Kamil Sylwestrzak, obrońca kieleckiego klubu.