Przedsezonowa konferencja na Widzewie

Zawodnicy Widzewa będą wiosną nosić na koszulkach reklamę firmy Giani Sport Andrzeja Pawelca, produkująca napoje izotoniczne.

Widzewiacy wystąpią z logo sponsora już w meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. - Doszliśmy do porozumienia z Andrzejem Pawelcem 30 minut temu - mówił Andrzej Grajewski, menedżer Widzewa podczas konferencji przed rozpoczęciem rundy wiosennej. - Pieniądze od Giani Sport pomogą przetrwać do czerwca.

Spotkanie piłkarzy, trenerów i działaczy Widzewa z dziennikarzami rozpoczęło się bardzo poważnie. Minutą ciszy uczczono bowiem ofiary zamachów bombowych, do których doszło w stolicy Hiszpanii w Madrycie. Później menedżer zaprzeczył doniesieniom jakoby w klubie odłączono energię elektryczną. - W Widzewie jest prąd i nikt go nie wyłączał. Można wejść do każdego pomieszczenia i sprawdzić - zachęcał Grajewski. - Rozpoczynamy batalię o pozostanie w ekstraklasie mimo że już dawno zostaliśmy skazani na drugą ligę. Chciałbym, by wokół klubu była wreszcie dobry klimat.

Później atmosfera była dużo luźniejsza i milsza. Grajewski co chwila popisywał się humorem, momentami czarnym: - Drugim sponsorem będzie Witold Skrzydlewski (właściciel firmy pogrzebowej - przyp. ak), który wziął na utrzymanie trenera, chyba z racji wieku. Wszystkim obecnym na konferencji oferuje też 20 proc. rabatu, gdyby wydarzyło się jakieś nieszczęście.

Dobry humor udzielił się także trenerowi Jerzemu Kasalikowi, który żartował sobie z piłkarzy. - Becalik to nie Redondo, choć podobnie wygląda. Ostatnio chyba wymyślił sobie kontuzje, żeby odpocząć. Pieprzyk to bardzo miły, sympatyczny i przystojny chłopak. Bardzo dobrze, że pozował z nami do zdjęcia.

Zdaniem szkoleniowca podstawowym celem zespołu jest utrzymanie w ekstraklasie.

Copyright © Agora SA