Marcin Różalski walczy w K1

Były kick bokser Płockiego Ośrodka Karate, a później bokser zawodowej grupy Olimp po miesiącach uśpienia znów dał znać o sobie. Marcin Różalski postanowił walczyć w szalenie widowiskowej, wszechstylowej formule K1. Wygrał już swoją pierwszą walkę we Francji, a w sobotę będzie się bił we Wrocławiu.

To prawdziwy zwrot w sportowej karierze Marcina Różalskiego, wielokrotnego medalisty mistrzostw Polski i Europy w kick boxingu. Jego przygoda z zawodowym boksem nie trwała zbyt długo. Różalski poszukiwał ciągle czegoś nowego. I gdy wydawało się, że sportowy światek o nim nie usłyszy, popularny Różal znów wszedł na ring. Tym razem we Francji przed tygodniem zadebiutował w robiącej furorę na świecie formule K1. Płocczanin poradził sobie znakomicie, już w pierwszej rundzie nokautując francuskiego specjalistę od boksu tajskiego.

Teraz pokaże się w Polsce, na wszechstylowym turnieju karate na zasadach K1, który w sobotę odbędzie się we Wrocławiu. - W naszej gali zaprezentują się poszczególne szkoły walk, m.in. shotokan, kyokushin, kombat kalaki, krav maga, a także jednostka elitarna GROM - zapowiada organizator Jacek Lamot.

Nie ulega jednak wątpliwości, że główną atrakcją będą walki ośmiu zawodników w K1. Tu zawodnicy mogą uderzać nogami, kolanami, a sama walka jest bardzo wyczerpująca. - Tylko nieprzypadkowi zawodnicy są w stanie walczyć przez dziewięć minut w ringu na takich zasadach jak w K1 - tłumaczy Tomasz Skrzypek z Fightera Wrocław. - W efekcie nie dziwi mnie, że wielu z nich w ostatnich dniach zrezygnowało z udziału w naszej gali. Mogę jednak zapewnić, że we Wrocławiu wystartują ci najlepsi, a zatem pierwsza czwórka. Nie zabraknie Łukasza Jarosza, Marcina Różalskiego, Pawła Jasińskiego, Igora Kołaczina, Mariusza Ligiżyńskiego, Mariusza Petertila.

Organizatorzy zaprosili też dwóch Łotyszów. Można się więc spodziewać, że odbędzie się siedem walk (wystartuje ośmiu zawodników) w systemie pucharowym. Będą jednak rozstawieni. - Nawet w Japonii, gdzie K1 jest bardzo popularne, rozstawia się zawodników - tłumaczy Skrzypek. - Zresztą właśnie dzięki Japończykom, którzy zgromadzili wielu świetnych zawodników i zainteresowali tym sportem telewizję, K1 stało się teraz tak popularne, jak jeszcze na początku lat 90. popularny był kick boxing. Teraz turnieje K1 regularnie można oglądać w Eurosporcie.

Pomiędzy walkami publiczności prezentować się będą poszczególne szkoły sportów walki. - Po raz pierwszy udało nam się zebrać w jednym miejscu niemal wszystkie szkoły - mówi Jacek Lamot. - Każda z nich będzie miała swojego spikera, który pokrótce opowie, o co chodzi w danym stylu. Mamy też potwierdzenie udziału w imprezie elitarnej jednostki GROM. Pokaże ona publiczności techniki walk samoobrony.

Gala rozpocznie się o godz. 18 w sobotę w hali Orbita. Potrwa do godz. 22. Oprócz pojedynków K1 i pokazów szkół sportów walki organizatorzy przewidzieli też inne atrakcje. Zaprosili m.in. byłego świetnego kick boksera Marka Piotrowskiego, który wręczy nagrodę dla zwycięzcy, a także Przemysława Saletę, Macieja Zegana, Wojciecha Bartnika, Mariusza Cieślińskiego, którzy na prezentacji pojawią się w ringu wraz z zawodnikami K1.

Bilety na galę w cenach 30 i 50 zł będzie można kupić w kasach hali Orbita od godz. 15. Może znajdą się chętni płocczanie, którzy zechcą obejrzeć na żywo Marcina Różalskiego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.