Przed meczem AZS-u Politechniki Koszalin z Izohanem Gdynia

I LIGA PIŁKAREK RĘCZNYCH. To kolejny mecz z serii spotkań o awans do ekstraklasy. Gdynianki i koszalinianki walczą o trzecie miejsce w tabeli

Oba zespoły mają po 19 punktów. AZS zajmuje w tabeli czwarte, a Izohan trzecie miejsce. Do drugiej w tabeli Pogoni Żory tracą trzy punkty. Zespół, który wygra w sobotę, będzie bardzo blisko awansu do ekstraklasy. Tym bardziej że Pogoń zmierzy się w tej kolejce z liderem SMS-em Gliwice i może stracić punkt.

Przeciwnika z Gdyni obawiają się w Koszalinie. Tym bardziej że w pamięci pozostaje mecz wyjazdowy z pierwszej rundy, w którym koszalinianki przegrały z kretesem 28:16. Jednak jak mówi prezes klubu Tadeusz Piecuch, kobiety są nieprzewidywalne i tym razem spotkanie może potoczyć się zupełnie inaczej.

- To bardzo niewygodny przeciwnik - mówi o Izohanie Waldemar Szafulski, trener akademiczek. - Dziewczyny są nieobliczalne na parkiecie, a poza tym mają nad nami przewagę fizyczną.

W poprzedniej kolejce AZS zmierzył się z wiceliderem Pogonią. Przegrywał czterema bramkami.

- Najważniejsze, że w zespole nie ma poważnych kontuzji. Z Żor wróciliśmy tylko z drobnymi przeciążeniami. Jak zwykle będziemy w sobotę walczyć o zwycięstwo. Sytuacja w tabeli jest trudna, bo aż cztery zespoły mają szansę na zajęcie trzeciego miejsca - dodaje szkoleniowiec.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 18.15 w hali Politechniki przy ul. Racławickiej.

Copyright © Agora SA