Stasiak KSZO Celsa Ostrowiec - GKS Bełchatów 0:0

- Pokazaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, a na tym etapie to najważniejsze - przyznał trener Stasiaka KSZO Celsa Ostrowiec Mariusz Łaski po bezbramkowym sparingu z GKS Bełchatów

Dla około 1000 kibiców, którzy przyszli na Rawszczyznę, to jedyna pocieszająca wiadomość, bo spotkanie nie było ciekawe. - Do przerwy na pokrytym śniegiem boisku wyglądało to jeszcze nieźle. Mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy sytuacje, ale GKS nie zrobił nic. Po przerwie śnieg był już zryty i piłką rządził przypadek - przyznał ostrowiecki szkoleniowiec.

Bliżej zwycięstwa byli gospodarze. Po strzale Grzegorza Podstawka goście wybili piłkę z linii bramkowej. Potem groźnie z pierwszej piłki uderzał Arkadiusz Sojka, ale tuż nad poprzeczką. W drugiej połowie minimalnie niecelnie z dystansu uderzali Grzegorz Bała i Arkadiusz Miklosik, czystą sytuację zmarnował też Marcin Kaczmarek.

- Motorycznie przygotowani jesteśmy bardzo dobrze. Zaprezentowaliśmy się nieźle na tle czołowej drużyny drugiej ligi - dodał Łaski. Nie mógł wystawić czterech podstawowych zawodników. Kontuzjowani są Tomasz Drąg, Waldemar Przysiuda i Tomasz Feliksiak, a Jacek Kacprzak jest chory.

W środę Stasiak KSZO Celsa zagra kolejny sparing na Rawszczyźnie. Rywalem będzie trzecioligowy MG MZKS Kozienice, a do ustalenia została jeszcze godzina rozpoczęcia spotkania. Bardzo ciekawie zapowiada się za to sobotni mecz kontrolny z Legią Warszawa. Działacze z Ostrowca starają się, by spotkanie odbyło się na Rawszczyźnie.

Stasiak KSZO Celsa: I połowa: Gubiec - Gostyński, Czerbniak, Wieprzęć - Miklosik, Sobczyński - Preis, Maciejewski, Kaczmarek - Sojka, Podstawek. II połowa: Witkowski - Bednarczyk, Lenart, Janicki - Majda, Mrózek - Podstawek, Miklosik, Kaczmarek - Bała, Stasiak oraz Dymanowski (bramkarze grali po 30 minut)

Copyright © Agora SA