Kryzys formy w drużynie SPS pogłębia się. Częstochowianki przegrały już trzecie spotkanie z rzędu. Po dwóch wyraźnych porażkach z nieco wyżej notowanymi Legionovią Legionowo i Mazovią Rawa Mazowiecka tym razem podopieczne trenera Janusza Majkusiaka musiały pogodzić się z przegraną z walczącą o utrzymanie w lidze Calisią.
Mecz zaczął się nieźle. W pierwszym i drugim secie nasze zawodniczki nadawały ton grze. Wyróżniała się szczególnie Izabela Kasprzyk, która mocną, odrzucającą od siatki zagrywką siała spustoszenie wśród rywalek. W pierwszej partii SPS wygrał do 18, w drugiej było już nieco gorzej, ale częstochowianki rozstrzygnęły losy seta w emocjonującej końcówce.
- Wydawało się, że pójdziemy za ciosem i rozstrzygniemy spotkanie na własną korzyść - mówi drugi trener SPS Rafał Bogus. - Niestety, tak się nie stało. Calisia zaczęła odrabiać straty, a my nie mogliśmy złapać właściwego rytmu gry.
Trzeciego seta studentki Politechniki przegrały do 24. W czwartym zostały wręcz rozbite. Nie radziły sobie zupełnie z przyjęciem zagrywki rywalek, nie udawało się też wyprowadzić ataku. - Przegraliśmy zupełnie bez walki do 15 - dodaje Bogus. - Jednak to, co się działo w tie-breaku, jest dla mnie niewytłumaczalne. Prowadziliśmy już 7:2 i przestaliśmy grać. Nie pomagały zmiany na parkiecie, czasy. Praktycznie każdy element przestał funkcjonować. Wyglądało tak, jakby po naszej stronie siatki stało sześć osób, które nie wiedzą, jak mają grać w siatkówkę.
Do końca seta SPS wywalczył już tylko jeden punkcik, Calisia trzynaście i to ona mogła cieszyć się z końcowego zwycięstwa.
Calisia Kalisz - SPS Politechnika Częstochowska 2:3 (18:25, 23:25, 26:24, 25:15, 15:8)
SPS: Kowalska, Starzyk, Mortka, Węcławek, Kasprzyk, Kalinowska - Król, Jabłońska, Komorowska.
Pozostałe wyniki XVII kolejki: Alpat Rumia - Sparta Złotów 2:3, ŁKS Łódź - SMS PZPS I Sosnowiec 0:3, Mazovia Rawa Mazowiecka - AZS Opole 3:0, Wisła Kraków - Piast Szczecin 3:0, Dalin Myślenice - Sokół Chorzów 3:1.
