Legia - Dolcan 7:2 w hali na Bemowie

Dobra jednostka treningowa - tak trener Dariusz Kubicki podsumował sparing z Dolcanem Ząbki w hali na Bemowie. Wciąż nie wiadomo, czy w Legii zostanie Stanko Svitlica. - Jestem bliski wyjazdu do Hannoveru - mówi zawodnik.

- To bardziej prawdopodobne niż mój wyjazd z Legią na Cypr. Do piątku wszystko powinno być jasne. Mój menedżer rozmawia z Niemcami. Przedstawił mi warunki, ja je zaakceptowałem. To dobry menedżer. Załatwiał transfery takich zawodników jak Ailton czy Kristajić. Ale tak naprawdę nic nie wiem, czekam - mówił wczoraj wieczorem Svitlica. - Niemcy się nie zgłaszają. My też czekamy - powiedział menedżer warszawskiego klubu Janusz Olędzki. Wczoraj Stanko strzelił z wolnego kolejnego gola dla Legii. Czy ostatniego?

W pierwszej połowie gola strzelił też Marek Saganowski - po dobrym prostopadłym podaniu od Łukasza Surmy. Legioniści za każdym razem musieli jednak wyrównywać, bo przed przerwą Artur Boruc dwukrotnie wyjmował piłkę z siatki po uderzeniach czwartoligowców. Najpierw po wolnym, a potem po rykoszecie od nogi jednego z kolegów. Gra Legii była chaotyczna. Ani przed, ani po przerwie nie zagrał Jacek Zieliński - nadal męczy go ból ścięgna Achillesa.

- Zobaczycie, druga połowa będzie lepsza. Ci, co zagrają po przerwie, pokonaliby tych, którzy grali przed przerwą. Przynajmniej w hali, bo piłkarsko są lepsi - przekonywał kierownik Legii Ireneusz Zawadzki i się nie pomylił. Dolcan także wymienił całą drużynę, dodatkowo dokonywał "lotnych" zmian, ale to była woda na młyn Legii. Po przerwie grała bardziej pomysłowo, mniej statycznie. Pierwsze dwa gole strzelili Manuel Garcia i Piotr Włodarczyk. - Tomek, weź się do roboty! Sami napastnicy dziś strzelają! - żartobliwie krzyczał trener Kubicki do Tomasza Sokołowskiego I. - Ale kto na nich pracuje, trenerze? - odpowiedział Sokołowski.

Następną bramkę znowu zdobył Garcia i... chwilę później zszedł z boiska. - Nie był z nami na obozie w Szczyrku, miał problemy z powrotem do Polski. Oszczędzam go, bo na początku przygotowań łatwo o uraz - mówił Kubicki. A Garcia rozpoczął już naukę języka... angielskiego. Twierdzi, że polski na dłuższą metę mu się nie przyda.

Bohaterem drugiej połowy był Radosław Wróblewski, który zagrał na lewej obronie. Koledzy od razu wymyślili mu nowy pseudonim "Roberto Carlos". - Gdybyśmy grali czwórką z tyłu, "Wróbel" nadawałby się na tę pozycję - zauważył Tomasz Sokołowski II. - W takiej formie Radek grałby w każdym ustawieniu - mówił wesoło Dariusz Kubicki. - Gdyby grał w obronie, w każdym meczu byłoby 28 karnych przeciwko nam - śmiał się kierownik Zawadzki. - Mógłby grać w obronie, ale pod warunkiem że miałby zakaz wbiegania w nasze pole karne.

Wczoraj Wróblewski strzelił (głową) bardzo efektownego gola - po podaniu Marka Jóźwiaka przelobował bramkarza z Ząbek. Ostatniego gola zdobył Sokołowski II, który w Legii ma pseudonim "Reksio" - z racji rzekomego podobieństwa do opiekuna pieska, bohatera dziecięcych kreskówek.

LEGIA WARSZAWA - DOLCAN ZĄBKI 7:2 (2:2). Bramki: Svitlica (32.), Saganowski (37.), Garcia (63. i 80.), Włodarczyk (66.), Wróblewski (82.), Sokołowski II (85.) - Stańczuk (18.), Pikulski (34.). Legia: Boruc (46. Krzyształowicz) - Dudek (46. Szala), Magiera (46. Jóźwiak), Gmitrzuk (46. Wróblewski) - Jarzębowski (38. Fedoruk, 46. Sokołowski II), Surma (46. Vuković), Kiełbowicz (46. Sokołowski I, 79. Pulkowski) - Saganowski (46. Włodarczyk), Svitlica (46. Garcia, 82. Fedoruk). Dolcan: Matusiak (46. Lasecki) - Biernacki (46. Grzelak), Rzepecki (46. Gaździński), Stańczuk - Kaczorek (46. Grodzki), Redel (46. Odzimek), Pikulski (46. Mołdowiec), Michalczyk (46. Wernio) - Stańczyk (46. Milewski). W drugiej połowie grał także Augustyniak. Zespoły grały w składach dziewięcioosobowych.

Mięsień Jarzębowskiego

W trakcie pierwszej połowy na twarde podłoże hali na Bemowie upadł Tomasz Jarzębowski. - Upadłem na prawy bok, wyglądało tragicznie, przez moment nie mogłem w ogóle oddychać - opowiadał legionista. - Przestraszyłem się, że złamałem rękę albo żebra. Normalnie wstałem i wtedy... coś mi strzeliło, ale w lewym boku. Pojechałem natychmiast do prywatnej kliniki na badania, zrobiłem prześwietlenie. Rentgen nic nie wykazał, żebra mam nienaruszone, może naciągnąłem lekko mięsień. Rano zdecyduję, czy normalnie potrenuję, czy tylko będę biegał.

TRENERZY W PUBIE. W czwartek o godz. 19 w pubie Legii z kibicami spotkają się trenerzy Dariusz Kubicki i Krzysztof Gawara oraz doktor Stanisław Machowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.