Adamski i Naskręt w Bełchatowie

Łukasz Adamski może już bez przeszkód trenować w GKS. Do klubu z Bełchatowa zgłosił się Rafał Naskręt.

Adamski podpisał już kontrakt z bełchatowskim klubem. Zacznie on jednak obowiązywać w chwili, kiedy PZPN rozwiąże umowę pomocnika z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Piłkarska centrala rozwiązała właśnie tę umowę z zastrzeżeniem natychmiastowej wykonalności. Adamski może więc bez przeszkód trenować z drużyną Mariusza Kurasa.

Na korzystny wyrok PZPN nie doczekał się za to Janusz Dziedzic, który też chciałby grać w GKS. Okazało się, że piłkarz wciąż będzie reprezentował Pogoń Szczecin, mimo że nie chce w niej grać. - Nie ma szans, bym puścił Dziedzica do innego klubu za darmo lub za symboliczne pieniądze - stwierdził niedawno Antoni Ptak, właściciel klubu ze Szczecina. - Wszystko dlatego, że kiedy ja potrzebowałem jego pomocy w meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok, on odmówił.

- Wciąż czekamy - mówi Mariusz Kuras, trener GKS. - Mamy miejsce dla Dziedzica, jednak jeśli nie uda załatwić się tej sprawy, zaczniemy rozglądać się za innym piłkarzem.

Do Bełchatowa zgłosił się niedawno Rafał Naskręt, obrońca, który występował ostatnio w Izraelu, a wcześniej m.in. w Śląsku Wrocław. - Na jego pozycję mam kilku piłkarzy - uważa Kuras. - Chyba nie ma sensu sprowadzać kolejnego gracza, który tylko zwiększyłby kadrę. Lepiej zabezpieczyć inne pozycje.

GKS najbardziej przydałby się lewy pomocnik. Jesienią w jego roli wystąpował najczęściej nominalny obrońca Jacek Popek, ponieważ Robert Kolendowicz był w słabej formie. Przypomnijmy, że zimą do GKS trafili już Maciej Kaczorowski (napastnik, Pogoń) i Dariusz Pietrasiak (pomocnik, KSZO Ostrowiec).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.