Zagłębie Lubin - Bystrzyca Lublin 27:30 (14:14)

Szczypiornistki Bystrzycy mimo trudów dalekich podróży świetnie wczoraj poradziły sobie w Lubinie i pokonały Zagłębie 30:27. Znakomity mecz w lubelskiej bramce zagrała Magdalena Chemicz

Lublinianki po powrocie z Hiszpanii z meczu Ligi Mistrzów miały jeden dzień na odpoczynek przed wyjazdem do Lubina. Okazało się, że w pełni odzyskały siły i po bardzo dobrej grze pokonały jednego z najgroźniejszych rywali w walce o tytuł mistrza Polski.

Oba zespoły stworzyły bardzo dobre widowisko. Nie brakowało pomysłowych akcji w ataku i skutecznych interwencji w obronie. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się uzyskać zdecydowanej przewagi. Dwa razy na dwubramkowe prowadzenie (4:2 i 9:7) wychodziło Zagłębie, ale Bystrzyca szybko odrabiała straty. W obu przypadkach gospodynie mogły odskoczyć na trzy bramki i w obu kończyło się tak samo. Zamiast kolejnej bramki Zagłębia był przechwyt Bystrzycy i po kontrataku nasze zawodniczki zdobywały gola. Trenerka Zagłębia Bożena Karkut już w pierwszej połowie skorzystała ze wszystkich swoich zawodniczek, robiąc częste zmiany. Widocznie liczyła, że w drugiej połowie nasze piłkarki opadną z sił, bowiem Bystrzyca grała praktycznie jedną siódemką. Tak się jednak nie stało.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił do 40. min. Wówczas Zagłębie prowadziło jeszcze 20:19 i było w posiadaniu piłki. Podopieczne Bożeny Karkut popełniły jednak kolejny błąd, a po kontrze Bystrzyca wyrównała. Dodatkowo karą dwóch minut została ukarana Renata Jakubowska. Wykorzystały to lublinianki, które zdobyły jeszcze trzy bramki i prowadziły 23:20. Od tego momentu Bystrzyca zaczęła umiejętnie zwalniać grę, gospodynie natomiast grały szybko i nerwowo. W rezultacie przewaga Bystrzycy jeszcze się zwiększała. W 58. min było już 30:25 i było jasne, że ten ważny mecz jest wygrany.

Zawodniczki Bożeny Karkut w całym meczu nie wykorzystały 12 dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Albo trafiały w poprzeczkę lub słupek, albo na drodze stawała fantastycznie spisująca się Chemicz. Bramkarkę Bystrzycy śmiało można uznać za najlepszą zawodniczkę spotkania. Na wyróżnienie również zasługuje Luberecka, która w decydujących momentach wykazywała duże opanowanie. Potrafiła zwolnić grę, by nagle przyspieszyć i jednym podaniem otworzyć drogę do bramki.

Wczoraj został także rozegrany awansem mecz XVI kolejki, w którym Vitaral Jelenia Góra pokonał Zgodę Bielszowice 28:22.

ZAGŁĘBIE LUBIN 27 (14)

BYSTRZYCA LUBLIN 30 (14)

Zagłębie: Kubisztal, Tichomirowa - Niedośpiał 8, Daszewska 5, Kot 4, Ziółkowska 3, Błaszkowska 3, Jakubowska 1, Ciepłowska 1, Orzeszka 1, Ramończukiewicz, Semeniuk

Bystrzyca: Chemicz, Pierzchała - Włodek 7, Silantiewa 6, Wolaska 5, Damięcka 5, Aleksandrowicz 3, Majerek 2, Luberecka 1, Rola 1, Malczewska, Hipnarowicz

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.