Zielonogórzanie zrewanżowali się koszykarzom Stali za porażkę na swoim parkiecie. Co prawda po pierwszej połowie podopieczni Bogusława Wołoszyna wygrywali 50:42, a znakomicie w tym okresie grali Tomasz Wojdyła, Marcin Rzegocki i Maciej Miller, ale trzecia kwarta należała zdecydowanie do gości. Koszykarze z Zielonej Góry zaczęli bronić strefą, czym zupełnie wybili z rytmu stalowowolan. Na dodatek znakomicie dysponowany był Olejnik, który w tej części gry trzy razy trafiał zza linii 6,25 metrów. W efekcie w 27. minucie Zastal wyszedł na prowadzenie 63:62, a trzy minuty później było 69:66 dla gości. W ostatniej odsłonie stalowowolanie próbowali odrobić straty i wydawało się, że im się to uda. Na 23 sekundy przed końcem meczu Zastal prowadził 92:91, ale to Stal była w posiadaniu piłki. Niestety próba Marcina Rzegockiego zza linii 6,25 metrów była niecelna i dwa punkty pojechały do Zielonej Góry.
STAL STALOWA WOLA 91
ZASTAL ZIELONA GÓRA 92
Kwarty: 30:24, 20:18, 16:27, 25:23.
Stal: Wojdyła 30 (1), Rzegocki 16 (2), Jagódka 16 (1), Miller 12 (1), Pydych 13 (3) oraz Grzyb 4, Bieleń 0.
Zastal: Gołąb 24 (4), Radwan 16 (2), Olejnik 16 (4), Chodkiewcz 10, Witos 15 (1) oraz Taberski 6, Olszewski 9 (1), Pytel 0.
Pierwsze punkty w pojedynku Siarki Tarnobrzeg z Pogonią Ruda Śląska zdobyli goście, a konkretnie Krzysztof Morawiec. Jednak było to jedyne prowadzenie drużyny Pogoni w tym meczu. Tarnobrzeżanie od początku spotkania grali bardzo skutecznie zarówno w ataku i obronie, wiele punktów zdobywając po kontrach. W efekcie w czwartej minucie było już 20:3 dla Siarki, a dwie minuty później nawet 25:5.
Na początku drugiej kwarty goście zmniejszyli przewagę tarnobrzeżan do 11 punktów, ale skuteczne akcje znakomicie grających Macieja Szeiba (trzy celne trójki w pierwszej połowie) oraz Marcina Malcherczyka (19 punktów do przerwy) spowodowały, że miejscowi znów odskoczyli i w 20. minucie prowadzili już 66:38. Warto zaznaczyć, że w drugiej kwarcie trener Siarki Zbigniew Pyszniak dał odpocząć swojemu nowemu nabytkowi, Pawłowi Kosiorowi, jednak nie miało to wpływu na grę Siarki.
Po przerwie tarnobrzeżanie kontrolowali przebieg meczu. W 35. minucie Siarka osiągnęła najwyższą przewagę w meczu, prowadząc 104:63. W końcówce meczu trener Pyszniak wpuścił na boisko głębokie rezerwy, co pozwoliło gościom zmniejszyć rozmiary porażki. - Najważniejsze jest zwycięstwo, nie ważne, że ja zdobyłem aż 33 punkty. Od samego początku zagraliśmy bardzo agresywnie i wykorzystaliśmy fakt, że goście przyjechali w osłabionym składzie. Paweł Kosior absorbuje uwagę obrońców, dzięki czemu ja i pozostali koledzy mamy więcej miejsca na oddawanie rzutów - mówił po meczu najlepszy na boisku Marcin Malcherczyk.
SIARKA TARNOBRZEG 109
POGOŃ RUDA ŚLĄSKA 81
Kwarty: 38:22, 28:18, 26:19, 17:22.
Siarka: Kosior 16 (2), Malcherczyk 33, Krupa 15 (1), Szeib 17 (3), Włodarczyk 8 oraz Peciak 9 (1), Rynkiewicz 6, Kwiatkowski 3 (1), Ryznar 2, Polek 0, Papka 0, Stępień 0.
Pogoń: Szczypka 0, Celiński 15 (1), Paszowski 3, Stolarek 9, Morawiec 17 (4) oraz Donigiewicz 26 (1), Kuczera 7, Pustelnik 4, Muszioł 0, Nowotek 0.
Pozostałe wyniki 19. kolejki:
POLPAK ŚWIECIE - BASKET KWIDZYN 73:77
ALBA ALSTOM CHORZÓW - TYTAN CZĘSTOCHOWA 86:73
SMS PZKOSZ KOZIENICE - VIKING RUMIA 79:106
LEGIA WARSZAWA - KOTWICA KOŁOBRZEG 86:80
POLPHARMA STAROGARD GDAŃSKI - TURÓW ZGORZELEC 78:75
Tabela I ligi
