Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Lech Poznań. Beniaminek chce bić mistrza, a mistrz nie chce już się wstydzić

Choć wszyscy w Poznaniu myślami są jeszcze przy Fiorentinie i FC Basel, to Lech nie może zapominać o ekstraklasie. Przed mistrzem Polski beniaminek ze wsi spod Tarnowa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Zasada "bij mistrza" zostanie podtrzymana? Początek meczu w niedziele o godzinie 15.30, relacja "na żywo" na Sport.pl.

Pięćset. Tyle osób mieszka w Niecieczy. To połowa ogólnej liczby dzieci, które trenują w grupach młodzieżowych Lecha Poznań. To około jednej osiemdziesiątej liczebności stadionu "Kolejorza". A jednak klub z tej malutkiej wsi z południa Polski jest wyżej w tabeli od mistrza Polski.

Lech gra fatalnie w lidze i od początku sezonu utrzymuje się tuż nad strefą spadkową. - Teraz każdy kolejny mecz jest najważniejszy, wcześniej wybór składu podporządkowywałem Lidze Europy - mówi Maciej Skorża: - Od niedzieli w każdym następnym meczu będę wystawiał najsilniejszą jedenastkę, nie ma czasu na potknięcia. Po sześciu meczach mamy jedenaście punktów straty do lidera... Nawet trudno mi to skomentować. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji.

Termalica w swoim debiutanckim sezonie wygrała już dwa mecze w ekstraklasie - oba u siebie... w Mielcu. Stadion w Niecieczy jest bowiem remontowany i "Słoniki" korzystają z gościnności Stali Mielec. Na niedzielny mecz biletów już kupić się nie da - komplet siedmiu tysięcy wejściówek został wyprzedany już w środę. W Mielcu łatwo nie będzie, a przypominamy, że Lech ostatni raz wygrał ligowy mecz na wyjeździe na początku czerwca - wtedy "Kolejorz" w drodze po mistrzostwo Polski przejechał się po Górniku Zabrze aż 6:1. To było prawie trzy miesiące temu.

W Lechu wierzą, że limit wpadek w lidze już wyczerpali. "Kolejorz" wygrał zaledwie jedno spotkanie w sześciu kolejkach. Maciej Skorża uważa, że w kontekście niedzielnego meczu istotny będzie fakt, że z piłkarzy zeszła już presja związana z awansem do Ligi Europejskiej. - Możemy przełożyć teraz akcenty na ekstraklasę. Wiemy, gdzie jesteśmy, i to boli nie tylko kibiców, ale też nas - podkreśla trener Lecha.

W niedzielnym spotkaniu nie zagrają na pewno Dawid Kownacki, Darko Jevtić i Marcin Robak. Każdy z nich będzie gotowy do gry dopiero po zbliżającej się przerwie na zgrupowania reprezentacji. Termalica z kolei przystępuje do niedzielnego meczu z dwoma nowymi zawodnikami - klub zgłosił do rozgrywek pomocnika Martina Juhara i napastnika Wołodymyra Kowala. Jeśli w kadrze Lecha zajdą jakieś zmiany przed meczem z beniaminkiem, to tylko na minus - mowa tu oczywiście o ewentualnym odejściu Karola Linetty'ego .

Początek spotkania Termaliki z Lechem w niedzielę o godzinie 15.30. Relacja "na żywo" na Sport.pl, transmisja na antenie Canal+.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.