Adam Małysz wystartuje w Karpaczu

SKOKI NARCIARSKIE. Adam Małysz wystartuje za dwa tygodnie w mistrzostwach Polski na średniej skoczni w Karpaczu. Marek Siderek, szef wyszkolenia Polskiego Związku Narciarskiego, potwierdził nam wczoraj, że najlepszy polski zawodnik nie zrezygnuje z tego startu.

A po ostatnich słabych występach Małysza raczej powątpiewano w jego udział w zawodach w Karpaczu. Nasz najlepszy skoczek przeżywa kryzys. Po dwóch drugich miejscach na początku rywalizacji o Puchar Świata nadeszły słabe starty. Odległe miejsca, nawet poza pierwszą dziesiątką, w kolejnych startach pucharowych i w końcu Turniej Czterech Skoczni, zakończony zaledwie 15. pozycją, najgorszą od czterech lat. Małysz nie pojechał więc do Liberca, gdzie w kolejnych zawodach pucharowych wystąpiła tylko polska kadra "B". Trenerzy Apoloniusz Tajner i Piotr Fijas postanowili, że przerwa jest niezbędna, by Małysz dobrze wypadł w w najbliższy weekend w Zakopanem w kolejnych zawodach o Puchar Świata. Zakopiański start Małysza jest jednym z najważniejszych w sezonie. Z uwagi na obniżkę formy nie wiadomo było jednak, gdzie polski skoczek pojedzie później. Tym bardziej że sam Małysz mówił o potrzebie spokojnego treningu. Jego przyjazd do Karpacza na zaplanowane na 27-29 stycznia mistrzostwa Polski na średniej skoczni stał więc pod znakiem zapytania.

Marek Siderek, szef wyszkolenia Polskiego Związku Narciarskiego, wstępnie potwierdził nam wczoraj jednak, że kibice zobaczą Adama Małysza na dolnośląskiej skoczni. - To ważne dla nas i dla Adama zawody, przecież to mistrzostwa Polski - twierdzi Siderek. - Nie ma powodu z nich rezygnować. Tym bardziej że po Zakopanem do 5 lutego są wolne terminy.

Ostateczna decyzja należy jednak do trenera Tajnera, ale Siderek zapewnia, że sztab szkoleniowy polskich skoczków nie zamierza rezygnować z zawodów w Karpaczu. - To bardzo dobry obiekt, sprawdzony, bo rozgrywano na nim niedawno mistrzostwa świata juniorów, gdzie wygrał Veli-Matti Lindstroem. Adamowi na pewno nie zaszkodzi ten start, a kibice będą mieli frajdę - zapowiada Siderek.

Małysz wczoraj trenował w Zakopanem na Średniej Krokwi, najprawdopodobniej nie tylko po to, by dobrze wystartować w weekend na Wielkiej Krokwii, ale też by przygotować się do skoków w Karpaczu, gdzie czeka go start właśnie na średnim obiekcie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.