Tenisowy turniej w Kalwie

Najdłuższe wymiany piłek były w meczu ostródzianki Kasi Lewandowskiej z Magdą Kowalczyk, tenisistką reprezentującą Piaseczno

I choć Kasia, zawodniczka Sokoła Ostróda, odpadła już w pierwszej rundzie Ogólnopolskiego Turnieju dziewcząt w Kalwie, rywalizowała ze starszą od siebie i wyższą rywalką bez kompleksów. Ostródzianka przegrał 0/6, 1/6, ale zostawiła po swoim występie bardzo dobre wrażenie. - Na pewno kiedyś o tej zawodniczce jeszcze usłyszymy - mówi Mirosław Umbras, wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Tenisa w Olsztynie i organizator turnieju w Kalwie.

W OTK w Kalwie wzięły udział 24 zawodniczki i dwie tenisistki z Warmii i Mazur. Obie reprezentowały Sokoła Ostróda. Poza Kasią w turnieju wystąpiła Anna Błaszkiewicz, która odpadła z rywalizacji w drugiej rundzie, ulegając Agacie Kowalczuk z MKS-u Pogoń Siedlce 0/6 i 2/6. W pierwszej zaś Ania wygrała z Pauliną Bilską z Lechii Gdańsk 4/6, 6/2 i 6/1.

Najlepszą zawodniczką turnieju okazała się Marta Koralewska z MTK Łódź, która bardzo gładko, bo do zera (6/0 i 6/0), rozprawiła się w grze finałowej singla z Joanną Nalborską z AM Tenis Warszawa. Joanna i tak mogła być zadowolona z awansu do finału, bowiem jest o rok młodsza od Marty i znacznie niżej klasyfikowana w rankingu Polskiego Związku Tenisowego. W tej punktacji warszawianka jest bowiem 17., zaś tenisistka z Łodzi plasuje się na siódmej pozycji. Trzecie miejsce w OTK zajęły Hanna Kotas z Returna Radom i Agata Kowalczuk z MKS-u Pogoń Siedlce.

W grach podwójnych zgodnie z przewidywaniami wygrywały faworytki. Do finału dotarła para MKT Łódź: Marta Koralewska i Anna Żyłka, która pokonała 6/4 i 6/4 duet Paulina Mąkol z Polonii Bydgoszcz i Hannę Kotas (Radom).

Po turnieju OTK skrzatów w hali Ośrodka Wypoczynkowego w Kalwie, tak w kategorii dziewcząt jak i chłopców (ten odbył się tydzień wcześniej), jego organizatorzy mogą mówić o dodatkowej satysfakcji. Wieść, że turnieje były pod każdym względem świetnie przeprowadzone dotarła jak widać do Polskiego Związku Tenisowego, którego działacze zaproponowali olsztyniankom przygotowanie i przeprowadzenie najbliższych mistrzostw Polski na kortach otwartych w kategorii skrzatów. A te zgodnie z kalendarzem PZT są zaplanowane w ostatnim tygodniu czerwca 2004 roku.

- Ta informacja, choć nieco mnie zaskoczyła, to jednocześnie bardzo ucieszyła - mówi Mirosław Umbras. - Okazuje się, że organizacją imprez potrafiliśmy umocnić swoją pozycję w kraju i o otrzymanie zawodów wysokiej rangi nie musimy sami zabiegać, bo je nam już proponują. Mamy kilka dni, by dać odpowiedź PZT, ale oczywiście już teraz wiemy, że na pewno podejmiemy się zorganizowania tych zawodów, choćby dlatego, że mamy w województwie zawodników, którzy w sezonie letnim mają realne szanse powalczenia o czołowe lokaty w kraju.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.