Przed meczem Łącznościowca ze Startem Elbląg

PIŁKA RĘCZNA. W środę trener szczecińskich szczypiornistek Grzegorz Gościński obchodził urodziny. Czego sobie zażyczył od podopiecznych? Oczywiście sobotniego zwycięstwa

Uroczystość urodzinowa miała charakter zamknięty, ale z dobrych źródeł "Gazeta" poznała prawdopodobny przebieg rozmów. Poniżej przedstawiamy fragment spotkania, z zastrzeżeniem, że nikt go nie chciał potwierdzić, ale i nie zaprzeczył.

Zawodniczki Łącznościowca: Naszemu trenerowi życzymy dużo zdrowia, uśmiechu...

Grzegorz Gościński: Czy ja w końcu usłyszę to, co chcę? [przerwał trener z uśmiechem na ustach - lis]

Pracy z nami, z sukcesami.

- O. To bardzo istotne. Nie mam prawa narzekać na waszą pracę na treningach. To co chcę - wykonujecie. Po kilku spotkaniach miałem jednak zastrzeżenia co do waszej postawy na boisku. Brak zaangażowania, słaba gra, proste błędy, odpuszczanie w końcówkach spotkań.

Ale to już za nami i nie wróci więcej.

- I mam taką nadzieję, i wam wierzę. Ostatni mecz w Lubinie z Zagłębiem przegraliśmy, ale pokazaliśmy się z dobrej strony. To ważne, gdy przegrywamy z silniejszym rywalem, a do siebie nie mamy pretensji. Dzięki temu lepiej się pracuje przed kolejnymi spotkaniami, nie jesteście przybite słabym występem, tylko od razu chcecie wygrać następny mecz.

Trenerze, obiecujemy, że ze Startem zagramy na 100 proc.

- By być pewne sukcesu, musicie zagrać na 110 proc. i wierzę, że tak będzie. Dobrze znamy Start, bo w poprzednim sezonie graliśmy z nimi cztery razy i wyszliśmy na remis. Skład rywalek nie zmienił się diametralnie. Dobra bramkarka, szybkie kontry, skuteczna Kinga Polenz, agresywna obrona, trzeba będzie uważać na rozgrywające. Ale przede wszystkim musimy zagrać swoje. Z zimną głową realizować to, co sobie założymy w piątek. Zresztą tak mnie się marzy, by grudzień był naszym miesiącem. Gramy ze Startem, AZS-em Katowice i Gościbią Sułkowice. W każdym z tych spotkań stać nas na zwycięstwa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.