Reprezentacja. Robert Lewandowski: Zachowam świeżość na Gruzję

Robert Lewandowski jest zadowolony, że do reprezentacji Polski wraca Jakub Błaszczykowski: - Każdy, kto przyjeżdża optymalnie przygotowany, jest wzmocnieniem. Najlepiej byłoby, gdyby trener miał kłopot bogactwa, bo do tej pory mieliśmy sporo problemów zdrowotnych w kadrze - mówi.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasSkończył pan swój pierwszy sezon w Bayernie. Jest pan z niego zadowolony?

- Pozytywnie go oceniam. To był ciężki sezon i niewiele zabrakło, byśmy - oprócz zdobycia mistrzostwa Niemiec - zagrali w finale Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów. Ostatnio trzy ligowe mecze nam nie wyszły, ale zmobilizowaliśmy się, żeby na koniec fajnie pożegnać się z kibicami w Monachium [2:0 z Mainz, gol Lewandowskiego z karnego].

A indywidualnie?

- Też dobrze. Strzeliłem dużo ważnych goli. Odpadliśmy w dwóch półfinałach, ale to się zdarza, taka jest piłka. Mieliśmy problemy kadrowe, kontuzje w kluczowych momentach sezonu. Możliwe, że w najmocniejszym składzie powalczylibyśmy o więcej. Staraliśmy się, daliśmy z siebie wszystko. W Bayernie czuję się bardzo dobrze, mamy wielu wspaniałych piłkarzy, na treningach czuć najwyższą jakość. Staję się tu lepszym piłkarzem. Kolejny sezon może być lepszy niż ten - dla klubu i dla mnie.

Długo trwał proces uczenia się Bayernu?

- Pierwsze miesiące to było poznawanie się. Z każdym tygodniem czułem się lepiej i pokazywałem, że umiem strzelać bramki w różnych rozgrywkach, a do tego grać bardzo zespołowo.

Mało brakowało, by obronił pan koronę króla strzelców. Do Alexandra Meiera stracił pan dwie bramki i zajął drugie miejsce z Arjenem Robbenem.

- Od początku zakładałem, że pierwszy sezon w Bayernie to nie jest czas na pobijanie życiowych rekordów. Będą kolejne sezony. Jestem zadowolony z 17 bramek w lidze. Plus sześć w Lidze Mistrzów, plus kilka w innych rozgrywkach. Jak na pierwszy sezon w klubie to dobry wynik.

Piękne pożegnanie zgotowali fani Borussii Dortmund odchodzącemu z klubu Juergenowi Kloppowi. Wzruszony płakał jak dziecko. Borussia to rzeczywiście tak szczególne miejsce?

- Juergen spędził w klubie wiele lat, w Borussii na dobre zaczęła się jego przygoda z wielką piłką, zdobył pierwsze trofea. Nic dziwnego, że się wzruszył. W takich chwilach emocje są wielkie i trudno się pożegnać. Spędziłem w Dortmundzie cztery lata i odejście też nie było łatwe. Ale czasem tak bywa, że trzeba podjąć decyzję o zmianie. W jego przypadku skończyło się coś ważnego, ale jest fantastycznym trenerem i jestem pewien, że dopisze do tej książki kolejne rozdziały.

Niemieccy dziennikarze zapytali Kloppa, czy wyobrażałby sobie pracę w Bayernie. Odpowiedział krótko: "Tak".

- Nikt nie wie, co się zdarzy za kilka lat, a trenerzy przecież pracują dłużej niż piłkarze. Wszystko jest możliwe.

Czy wiadomo, jak Bayern się zmieni w kolejnym sezonie? Trener Guardiola zostaje. To chyba dobra wiadomość?

- Nie wiem, czy będzie jakaś przebudowa. Trzeba poczekać na okienko transferowe. Ale my jak zawsze będziemy walczyć o te same cele - o najwyższe. To się nie zmieni.

Myśli pan już trochę o arcyważnym meczu z Gruzją w eliminacjach Euro 2016?

- No właśnie. Było trochę świętowania, będzie trochę odpoczynku, ale za chwilę znów trzeba się skoncentrować, zachować formę i świeżość na reprezentację. Na szczęście będziemy mieli tydzień treningów przed meczem, więc liczę, że wszyscy optymalnie przygotujemy się do meczu.

Do reprezentacji wraca Kuba Błaszczykowski. Czy to będzie duże wzmocnienie na Gruzję?

- Tak. Każdy, kto przyjeżdża optymalnie przygotowany, jest wzmocnieniem. Najlepiej byłoby, gdyby trener miał kłopot bogactwa, bo do tej pory mieliśmy sporo problemów zdrowotnych w kadrze.

Wciąż gra pan w masce. Kiedy będzie mógł pan ją zdjąć?

- Kontrolę będę miał pewnie dopiero na zgrupowaniu kadry. Mam nadzieję, że z Gruzją zagram już bez maski, ale decyzja należy do lekarzy.

Lewandowski i spółka z Bayernu fetuje mistrzostwo [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.