Ekstraklasa. Lech zagra z Lechią mecz o mistrzostwo Polski

W Gdańsku o tytuł gra Lech z Lechią. Dla lidera ekstraklasy - ma punkt przewagi przed Legią - to będzie najtrudniejszy mecz do końca sezonu. Relacja na żywo w niedzielę o 18:00 w Sport.pl.

Lechia wyśmiewana jesienią za 20 transferów, wiosną - po skuteczniejszym zimowym remoncie, gdy przyszło sześciu piłkarzy - wzbudza coraz więcej szacunku. Wygrana z Lechem włączyłaby ją do walki o mistrzostwo.

Puzzle poukładał trener Jerzy Brzęczek pracujący w Gdańsku od listopada. Pięciu z sześciu sprowadzonych zimą piłkarzy zagrało w wyjściowym składzie w środowym meczu w Zabrzu. Z letniej dwudziestki w jedenastce mieści się trzech. Kłócąca się na boisku zgraja - jesienią w Poznaniu starł się Piotr Wiśniewski z Brazylijczykiem Bruno Nazario - staje się drużyną. Brzęczek: - Widziałem dużą różnicę w porównaniu z jesienią. Wzrosło zaangażowanie w drużynę - opowiadał po zimowych obozach przed początkiem rundy.

Sebastian Mila, lider drużyny, który w środę dał wygraną 1:0, dziś deklaruje: - Zaczynamy mieć drużynowe DNA. Poznaliśmy się, znamy swoje atuty i wady. Gra staje się przyjemnością.

Mila, Grzegorz Wojtkowiak, Jakub Wawrzyniak wnieśli doświadczenie. Stąd konsekwencja na boisku. Z każdym tygodniem lepiej współpracują pomocnicy, chociażby Mila ze Stojanem Vranjesem. Na początku wiosny trener kładł większy nacisk na defensywę, dziś widać zgrane akcje ofensywne. W grze Lechii nie ma fajerwerków, ale jest regularność. Tak było w kwietniu z Legią, którą w kwietniu ograła 1:0 w Gdańsku.

Lechię czekają jednak dalsze zmiany, choć piłkarze nie będą przyjeżdżać wagonami jak rok temu. Transferowani zawodnicy mają dać jakość. Europejskie puchary - start w eliminacjach Ligi Europy gwarantuje czwarta pozycja, jaką Lechia zajmuje obecnie - mają być wystawą do pokazania zawodników.

Brzęczek przed meczem z Lechem ma kłopot tylko z lewą obroną - kontuzja w meczu z Górnikiem wyeliminowała do końca sezonu Wawrzyniaka. W Zabrzu w jego miejsce pojawił się Nikola Leković, ale tuż przed końcem spotkania dostał czerwoną kartkę i też nie może grać w niedzielę. Nawet bez nich Lechia powinna być najtrudniejszym rywalem Lecha do końca sezonu. Później czekają lidera tylko mecze z Pogonią w Poznaniu, wyjazd do Zabrza i w ostatniej kolejce spotkanie z Wisłą na swoim stadionie.

Zespół Macieja Skorży lideruje już trzecią kolejkę z rzędu - po wygranej 2:1 z Legią w Warszawie przyszła porażka 1:3 w Poznaniu z Jagiellonią i w środę przekonujące zwycięstwo 3:0 w Poznaniu nad Śląskiem. Bramkarz Jasmin Burić: - Po meczu z Legią myśleliśmy, że wygraliśmy już najważniejszy mecz sezonu.

Teraz prowadzenie może stracić. Ile punktów potrzebuje Lech w Gdańsku, przekona się w sobotę wieczorem, gdy swój mecz w Szczecinie zakończy Legia. Lech rozegra swój mecz w niedzielę. f

Kto z kim

Piątek. Zawisza - Górnik Ł. 1:1 (1:0); Cracovia - Korona 1:1 (1:1). Sobota: Śląsk - Górnik Z. (15.30); Pogoń - Legia (18); Jagiellonia - Wisła (20.30). Niedziela: Piast - Podbeskidzie (15.30); Lechia - Lech (18). Poniedziałek: Ruch - PGE GKS (18). Transmisje w NC+.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.