Umowę podpisał na razie tylko prezes SSA Jagiellonia Białystok Lech Rutkowski.
- Teraz pojedzie do Poznania, gdzie podpiszą ją władze Kampanii - tłumaczy prezes Jagiellonii. - Umowa została zawarta od 15 listopada do końca sezonu drugiej ligi, czyli 30 czerwca. Dzięki niej co miesiąc na nasze konto wpływać będzie określona kwota pieniędzy, w zamian na stadionie pojawią się reklamy firmy, jej logo trafi także na koszulki naszych piłkarzy.
Władze mają powody do dumy, bo poznańska firma do tej pory wspierała jedynie kluby z ekstraklasy: m.in.: Lecha Poznań, Wisłę Kraków czy Górnika Łęczna. Podpisanie umowy sponsorskiej z drugoligowcem to wyjątek od tej reguły.
Nikt z władz klubu nie chciał wczoraj powiedzieć, na jaką kwotę będzie opiewać umowa.
- Mogę zdradzić, że będzie to znaczący wkład w budżecie klubu - dodaje Rutkowski. - Rozmowy trwały długo. Rozpocząłem je z Dojlidami, które wchodzą w skład Kampanii Piwowarskiej. Spory wkład jej podpisanie mają nasi udziałowcy, a głównie prezes BOS Piotr Laskowski. Mogę obiecać, że szykujemy następne niespodzianki, związane nie tylko ze sponsorami, ale także ze zmianami organizacyjnymi w klubie.
- Będzie lepiej dla Jagiellonii, jeśli nie ujawnimy kwot - wtóruje Wojciech Strzałkowski, prezes MTC, jeden z udziałowców Jagiellonii. - Przykład Kampanii może nam tylko przysporzyć kolejnych sponsorów. Zależy nam, aby klub jak najszybciej stanął na nogi.