Seria B siatkarek: klęska SPS Politechnika

Siatkarki SPS Politechniki Częstochowskiej nie zwojowały wiele w meczu z krakowską Wisłą. Podopieczne trenera Janusza Majkusiaka przegrały 0:3

Spotkanie było jednostronnym widowiskiem. Grające w osłabieniu częstochowianki, wśród których po raz kolejny zabrakło rozgrywającej Magdaleny Kowalskiej, były jedynie tłem dla dobrze prezentującej się na własnym parkiecie drużyny Wisły.

W pierwszym i drugim secie nasze zawodniczki zupełnie nie wiedziały, co mają zrobić. Nie wychodziło nic: ani przyjęcie serwisu rywalek, ani atak.

Zespół z Krakowa szybko wychodził na prowadzenie, grał kombinacyjną siatkówkę i w efekcie pierwszą partię rozstrzygnął na swoją korzyść w stosunku 25:13, a drugą - 25:11.

- Nie potrafiliśmy niczym zaskoczyć - ocenia spotkanie trener studentek Politechniki Janusz Majkusiak. - Widoczna była po prostu duża różnica umiejętności. Jeżeli mógłbym kogoś wyróżnić, to jedynie Edytę Węcławek. Nasza skrzydłowa w trzecim secie robiła co mogła, aby zmienić niekorzystny obraz gry, ale na niewiele się to zdało.

Ostatnia partia piątkowego meczu rozpoczęła się po myśli siatkarek z Częstochowy. Krakowianki, wyraźnie rozluźnione wysokim prowadzeniem, zaczęły popełniać błąd za błędem. SPS prowadził już 9:5, ale gdy wydawało się, że podopieczne trenera Majkusiaka złapały wiatr w żagle, Wisła zaczęła odrabiać straty.

- W jednym ustawieniu straciliśmy 4 punkty z rzędu - relacjonuje Majkusiak. - Wisła wyszła na prowadzenie, które powiększała systematycznie do końca seta. No cóż. Przegraliśmy z silnym zespołem, teraz musimy zrobić wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do kolejnego meczu. W sobotę naszymi rywalkami będą aspirujące do gry w serii A siatkarki Dalinu Myślenice.

Wisła Kraków - SPS Politechnika Częstochowska 3:0 (25:13, 25:11, 25:19)

Wisła: Kolendowska, Lehman-Dybała, Miś, Rutkowska, Szydełko, Ślusarz, Targosz (l) - Piątek;

SPS: Węcławek, Starzyk, Kalinowska, Kasprzyk, Mortka, Skorupa, Król (l) - Komorowska, Jabłońska.

Kolejka na raty

W minionym tygodniu rozegrano tylko pięć spotkań piątej kolejki. Do niespodzianki doszło w Legionowie, gdzie niepokonana dotąd drużyna Legionovii przegrała z SMS PZPS I Sosnowiec 2:3. Nasz najbliższy rywal - Dalin Myślenice - nie dał najmniejszych szans Piastowi Szczecin, wygrywając 3:0. Mazovia Rawa Mazowiecka ograła łódzki Start 3:1, a ŁKS Łódź w takim samym stosunku pokonał Spartę Złotów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.