Olsztyńscy pływacy startowali w Brnie

Kilka wartościowych wyników oraz 1725 kilometrów zaliczyli pływacy Kormorana Olsztyn, którzy startowali w zawodach w Brnie

- Zdecydowaliśmy się pojechać na Grand Prix Czech do Brna z kilku powodów - mówi Edmund Uścinowicz, trener Miejskiego Towarzystwa Pływackiego Kormoran. - Po pierwsze, w krajowych zwodach Grand Prix nasi zawodnicy, którzy są jeszcze juniorami, nie mają szans zaistnienia w klasyfikacjach seniorów. Po drugie, uznaliśmy, że wyjazd i udział w zawodach poza krajem i na innym basenie to nowe doświadczenia, a także odmiana. Zaliczyliśmy przy okazji atrakcyjną wycieczkę, a to ważne w treningu pływackim, bo służy rozbiciu pewnej monotonii, związanej z codziennym treningiem.

Zawody Grand Prix Czech odbyły się w Brnie podczas minionego weekendu. Oprócz zawodników miejscowych startowali również pływacy sześciu ekip zagranicznych. Z Polski byli reprezentanci Nowity Zielona Góra oraz Kormorana Olsztyn.

Kuba Starzyński z Kormorana wystąpił w wyścigach na 400 m stylem zmiennym oraz 200 delfinem. Na tym pierwszym z dystansów olsztyniak uzyskał czas 4:36.55 i był szósty, zaś na drugim miał 2:11.58 i zajął siódme miejsce.

Dorota Koperska sklasyfikowana została na szóstym miejscu w wyścigu na 200 m stylem grzbietowym, uzyskując rezultat 2:25.98. Siódma na 200 delfinem była zaś Anna Piekut z czasem 2:32.96. Tomek Gaszyk popłynął bardzo szybko na dystansie 200 m stylem grzbietowym i czasem 2:17.59 poprawił rekord życiowy.

- Poza Tomkiem pozostali nasi reprezentanci nie uzyskali co prawda rekordów, ale ich rezultaty były bardzo bliskie ich najlepszych wyników - mówi Edmund Uścinowicz. - Zresztą nie jechaliśmy do Brna, pokonując w dwie strony 1725 km, z nastawieniem poprawiania "życiówek", ale dla zaliczenia zawodów w dobrej obsadzie. I trzeba przyznać, poziom, jaki reprezentowali startujący w Grand Prix Czech, był bardzo wysoki. W Brnie startowali przedstawiciele różnych europejskich klubów, więc była okazja do nawiązania kontaktów. Otrzymaliśmy kilka zaproszeń na zawody i jeśli będą na te wyjazdy pieniądze, chętnie z tych ofert w przyszłości skorzystamy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.