PZU AZS lepszy do Mostostalu Azoty

W 1/8 finału rozgrywek o Puchar Polski PZU AZS pokonał Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle 3:1. 29 października odbędzie się mecz rewanżowy

Minęło zaledwie 48 godzin od ligowego meczu, w którym PZU AZS pokonał BBTS Siatkarza Original Bielsko-Biała 3:0, a olsztyńscy zawodnicy ponownie musieli stanąć pod siatką w hali Urania. Tym razem zmierzyli się w meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Mostostalem Kędzierzyn - Koźle. Goście przyjechali do Olsztyna pod wodzą Waldemara Wspaniałego, byłego już trenera kadry narodowej.

W obydwu zespołach grali zawodnicy, którzy reprezentowali zarówno PZU AZS, jak i Mostostal Azoty. W podstawowym składzie gości wyszedł na boisko Michał Chadała, do niedawna zawodnik PZU AZS, zaś w drużynie olsztyńskiej zagrał Paweł Papke, który zdobywał z Mostostalem Azoty mistrzostwo Polski.

W pierwszym secie gra stała na dość wysokim poziomie i była wyrównana do stanu 20:20. Prowadzenie obejmowała raz jedna, raz druga drużyna. W PZU AZS dobrze atakował Paweł Papke, zaś w zespole z Kędzierzyna Michał Chadała. Wyróżniał się również Jiri Popelka, ale grał nierówno. W końcowych fragmentach pierwszej partii meczu goście przegrywali 21:23 i sami pomogli olsztynianom uzyskać kolejne dwa punkty. Po atakach Popelki i Bartłomieja Soroki piłka lądowała bowiem poza linią boiska.

Na początku seta drugiego popis gry blokiem dał Łukasz Kadziewicz. Najpierw zablokował Sorokę, a później Chadałę. Z kolei Kadziewicza zablokował Aleksander Januszkiewicz. Wyrównana gra trwała tylko do stanu 4:4. Olsztynianie osiągnęli potem przewagę dwóch, trzech punktów i prowadzenia nie oddali do końca seta. Bardzo dobrze w tej partii spisywał się Krzysztof Śmigiel. Zdobywał punkty w ataku i bardzo dobrze zagrywał piłkę. PZU AZS wygrywał 14:8 i wydawało się, że zespół gości nie zdoła zbliżyć się do olsztyńskiej drużyny. A jednak po dobrej grze Januszkiewicza, Chadały i Soroki Mostostal przegrywał tylko 18:20. Wtedy skuteczne ataki zaprezentowali Papke oraz Śmigiel i PZU AZS zakończył set zwycięstwem 25:21.

Olsztyńska publiczność spodziewała się, że PZU AZS wygra także w partii trzeciej. Jednak zawodnicy Mostostalu Azoty udowodnili, że wciąż są drużyną bardzo groźną. Prowadzili 13:9, 18:16 i 23:20. Ostatni, skuteczny atak Chadały dał gościom wygraną 25:21.

Na więcej olsztynianie nie pozwolili rywalom. W secie czwartym toczyła się wprawdzie wyrównana gra, lecz w decydujących momentach swą wyższość wykazali siatkarze PZU AZS. Blok i ataki Papke oraz Kadziewicza dały olsztynianom zwycięstwo 25:23.

Wygrana 3:1 stawia PZU AZS w korzystnej sytuacji przed meczem rewanżowym, który 29 października odbędzie się w Kędzierzynie. Grzegorz Ryś, trener PZU AZS-u był zadowolony z kolejnej wygranej swego zespołu. - Był to trudny mecz, cieszę się, że wygraliśmy z tak trudnym rywalem, bo to pomaga zawodnikom dojść do dobrej formy - powiedział szkoleniowiec olsztyńskiej drużyny

Copyright © Agora SA