Przed 7. kolejką I ligi koszykarzy

KOSZYKÓWKA MĘŻCZYZN. I LIGA. Koszykarze Siarki Tarnobrzeg w środę zagrają o drugie zwycięstwo w tym sezonie. Przed własną publicznością spotkają się z ekipą Vikingu Rumia.

Tarnobrzeżanie do tej pory tylko raz schodzili z parkietu jako zwycięzcy, wygrywając przed własną publicznością z SMS PZKosz Kozienice. Pozostałe spotkania podopieczni Zbigniewa Pyszniaka przegrywali, niektóre pechowo w ostatnich sekundach. - Tak było w pojedynkach ze Stalową Wola i Kwidzyniem u nas. Pechowo zakończył się dla nas także ostatni pojedynek, w Zielonej Górze, gdzie dwóch naszych graczy doznało kontuzji, a trzech kolejnych musiało opuscić parkiet po pięciu przewinieniach - wylicza kierownik ASK Siarka Bogusław Jarek.

Środowy rywal Siarki, zespół Vikingu Rumia w pięciu meczach poniósł tylko jedną porażkę i w tabeli plasuje się na wysokiej, czwartej pozycji. - My pechowo przegrywamy, oni szczęśliwie wygrywają. Jednym oczkiem pokonali w Chorzowie Albę, trzema u siebie Basket, a ostatnio o cztery punkty okazali się lepsi od Częstochowy - mówi Jarek. - Jednak najwyższy czas, by sięgnąć po kolejne zwycięstwo, gdyż zarówno Viking, jak i Tytan, z którym zagramy w następnej kolejce to drużyny, z którymi najprawdopodobniej będziemy walczyć o utrzymanie w lidze - dodaje.

Niestety trener Siarki Zbigniew Pyszniak nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. - Na 80 procent zagra Andrzej Peciak, zabraknie raczej Maćka Szeiba, który ma rozciętą nogę i być może będzie pauzował także w Częstochowie - zakończył kierownik Siarki.

Mecz w Tarnobrzegu rozpocznie się w środę o godz. 18.

Czerwonka przeciw Stali

Stalowowolanie w sobotę przegrali na własnym parkiecie z Kotwicą Kołobrzeg, a już w środę zmierzą się z kolejnym kandydatem do awansu, Turowem Zgorzelec.

- Najbliższe mecze mamy bardzo ciężkie, bo oprócz pojedynku w Zgorzelcu, już w sobotę gramy u siebie z Polpharmą, a później czeka nas wyjazd do Warszawy na pojedynek z Legią. Będzie bardzo ciężko wygrać z Turowem, ale mecz z Kotwicą pokazał, że jesteśmy w stanie powalczyc z drużynami z górnej półki - mówi zawodnik Stali Tomasz Wojdyła.

Koszykarze ze Zgorzelca z dorobkiem siedmiu punktów zajmują siódme miejsce w tabeli. Przegrali tylko jeden mecz (na wyjeździe z Kotwicą), a pokonali Pogoń Ruda Śląska i Legię Warszawa (na wyjazdach) oraz Polpharmę Starogard Gdański. W drużynie ze Zgorzelca grają tacy zawodnicy jak Grzegorz Mordzak i Marcin Stokłosa oraz doskonale znani z występów w Resovii Sławomir Nowak i Adrian Czerwonka. Ten ostatni jeszcze w poprzednim sezonie był zawodnikiem Stali ze Stalowej Woli. - Nie boję się meczu w Zgorzelcu, będziemy walczyć, a wynik jest sprawą otwartą - uważa trener Stali Bogusław Wołoszyn. - Liga robi się coraz ciekawsza i każdy może wygrać z każdym. Nas takie mecze mobilizują dodatkowo, nie jesteśmy faworytem i ta rola jest dla nas korzystniejsza.

W zespole gospodarzy zabraknie kontuzjowanego Dariusza Lewandowskiego. - To mocny punkt zespołu, jego brak Turów może odczuć zwłaszcza w walce pod tablicami. Ale z kolei do zespołu doszedł badzo dobry rozgrywający Marcin Stokłosa - mówi Wołoszyn. - W naszej drużynie w meczowej dziesiątce będzie Jacek Jagódka, który jedzie do Zgorzelca, by wczuć się w atmosferę spotkań. Za dwa tygodnie Jacek powinien być gotowy do gry, wtedy będę miał większe pole manewru w ataku - dodaje Wołoszyn.

Mecz w Zgorzelcu rozpocznie się w środę o godz. 17.30.

Pary 7. kolejki: Siarka Tarnobrzeg - Viking Rumia, Polpak Świecie - Zastal Zielona Góra, Pogoń Ruda Śląska - Basket Kwidzyn, Turów Zgorzelec - Stal Stalowa Wola, Polpharma Starogard Gdański - Legia Warszawa, pauzują Tytan Częstochowa i Alba Alstom Chorzów. W meczu 7. kolejki rozegranym awansem: SMS PZKosz Kozienice - Kotwica Kołobrzeg 88:94.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.