Rozwój Katowice - Włókniarz Kietrz 0:2

Piłkarze z Kietrza odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli. Szlagierowo zapowiada się w najbliższej kolejce ich mecz z liderem - Zagłębiem Sosnowiec na własnym stadionie

W sobotę w Katowicach Włókniarz wygrał zasłużenie. Objął prowadzenie w 32. min. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Andrzeja Jasińskiego, piłka trafiła do niepilnowanego Sosny, a ten z bliska wpakował ją do siatki.

W 69. min kolejną asystę zaliczył Jasiński. Prostopadle podał do Jacka Trzeciaka, a ten bez trudu ograł wychodzącego z bramki Marka Kolonkę i posłał piłkę do pustej bramki.

Kilka minut później katowiczanie mieli okazję na strzelenie kontaktowej bramki, jednak nie popisał się sędzia meczu, Marcin Szymański z Rzeszowa, który zatrzymał wychodzący kontratak piłkarzy Rozwoju, aby ukarać żółtą kartką piłkarza gości Michała Piwowara.

- Nie będę oceniał pracy sędziego, życzyłbym sobie jednak, żeby tak samo sędziowano nam w meczach wyjazdowych, jak dzisiaj Włókniarzowi - kręcił głową trener Rozwoju Mirosław Mosór.

Z wyniku zadowolony był szkoleniowiec gości Franciszek Krótki. - Mecz był słabym widowiskiem. Wygraliśmy pewnie i zasłużenie. Mam jednak pretensje o niewykorzystane sytuacje strzeleckie - narzekał Krótki.

Rozwój Katowice - Włókniarz Kietrz 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Sosna (33.), 0:2 Trzeciak (69.)

Rozwój: Kolonko - Tomczyk, Witkowski, Will, Wróbel, A. Bosowski, Polarz, M. Bosowski (46. Derek), Rajman, Kwiatkowski (62. Kalinowski), Mogilan (72. Lis).

Włókniarz: Hołda - Bachor, Sosna, Broniewicz, Piwowar, Trzeciak, Kłoda (90. Drożdż), Jasiński (87. Wojdyła), Szary, Makarski (68. Kowalczyk), Rozmus (79. Zieliński).

Copyright © Agora SA