Przed meczem Resovia - Wisła II Kraków

PIŁKA NOŻNA. III liga. Jeśli piłkarze Resovii myślą o spokojnym utrzymaniu się w lidze powinni w meczu z rezerwami Wisły wreszcie sięgnąć po komplet punktów. - Kiedyś trzeba przełamać złą passę - mówi trener Resovii Maciej Huzarski.

Piłkarze Resovii ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli w piątej kolejce pokonując Polonię Przemyśl. W kolejnych pojedynkach ekipa z Wyspiańskiego doznała pięciu porażek i tylko raz zremisowała. W sobotę o wzbogacenie dorobku nie będzie łatwo, bowiem przeciwnikiem rzeszowian będzie ekipa rezerw krakowskiej Wisły. - Atmosfera nie jest zbyt wesoła, bo zespół nie odnosi najlepszych wyników. Ale mam nadzieję, że praca, którą wykonujemy przyniesie efekt już w sobotę. Kiedyś trzeba przełamać złą passę - mówi trener Resovii Maciej Huzarski.

Rzeszowianie niemal w każdym spotkaniu wypracowują sobie dogodne sytuacje do zdobycia goli, ale bardzo często zawodzi skuteczność. Potwierdził to pucharowy mecz z A-klasową Jednością Niechobrz, w którym zawodnicy Resovii mimo wielu okazji, tylko trzy razy trafili do bramki rywali. - To spotkanie potraktowałem jako przygotowanie przed sobotnim pojedynkiem. Nasza przewaga była bezdyskusyjna, szkoda tylko, że nie wykorzystaliśmy wielu dobrych sytuacji do zdobycia bramek. Nadal szwankuje skuteczność i trzeba nad nią popracować - stwierdza Huzarski. W meczu z krakowianami sytuacji bramkowych może być niewiele i dlatego skuteczność będzie bardzo istotnym elementem gry.

W ostatnim meczu z Proszowianką w zespole Wisły zagrało kilku zawodników z pierwszego zespołu. - Spodziewam się, że w Rzeszowie może pojawić się ktoś z drużyny trenera Kasperczaka. Ale nawet jeśli ich zabraknie, krakowianie mają wielu młodych, utalentowanych piłkarzy i są niebezpiecznym zespołem. Oni grają ofensywną piłkę, ale i my spróbujemy przeciwstawić im umiejętności i walkę. Powinno paść wiele goli, więc serdecznie zapraszam kibiców na nasz stadion - kończy szkoleniowiec Resovii. Na boisku nie pojawi się pauzujący za kartki Krzysztof Podlasek oraz kontuzjowani Marek Amarowicz i Jarosław Mita.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.