Kto będzie strzelał karnego w Górniku?

Trenerzy Górnika Polkowice szukają zawodnika, który podejmie się roli egzekutora rzutów karnych. Wytypowany do tej roli Waldemar Żelasko w sparingowym meczu z Groclinem przestrzelił dwie jedenastki!

Nikt w polskiej ekstraklasie nie wykonuje rzutów karnych tak źle jak zespół Górnika Polkowice. Piłkarze trenera Mirosława Dragana strzelali cztery jedenastki i zaprzepaścili aż trzy. Dwa pudła zaliczył Tomasz Moskal - w pojedynkach z Wisłą Kraków i GKS-em Katowice, a raz przestrzelił Marcin Jeziorny - w spotkaniu z Wisłą Płock. Szczególnie dotkliwa była sytuacja z ostatniego pojedynku z GKS-em Katowice, kiedy to przy prowadzeniu katowiczan 1:0 strzał Moskala z "jedenastki" obronił Jarosław Tkocz.

W przerwie między rozgrywkami ligowymi Górnik rozegrał mecz sparingowy z Groclinem, przegrywając w Grodzisku 4:0. Obydwaj szkoleniowcy potraktowali ten mecz pod kątem szkoleniowym. Trenerzy umówili się, że w przerwie pojedynku zespoły wykonywać będą serię rzutów karnych. Dla Groclinu miał to być trening strzelecki przed ewentualnymi karnymi w pojedynku Pucharu UEFA z Herthą Berlin, a dla polkowiczan możliwość poprawy tego elementu gry i szansa sprawdzenia w warunkach meczowych dla innych zawodników niż Moskal.

W serii karnych też lepszy okazał się Groclin, który wygrał 4:3. Interesujący jest jednak fakt, że w Górniku jedenastki wykonywało tylko trzech graczy - po dwa razy strzelali Waldemar Żelasko i Tomasz Romaniuk i raz Tomasz Moskal. I obydwu rzutów karnych nie potrafił wykorzystać Żelasko, a więc zawodnik, który typowany był jako następca Moskala do wykonywania jedenastek w pojedynkach ligowych.

- No niestety, raz nie trafiłem w bramkę, a raz mój strzał obronił Liberda - opowiada Waldemar Żelasko. - Trudno mi powiedzieć, czy po tym zdarzeniu w Grodzisku trenerzy wytypują mnie do ewentualnego wykonywania jedenastki, ale jak trzeba będzie, to oczywiście, że podejmę się tego zadania. Ze względu na wiek i doświadczenie mogę to robić. Nie powinno tak być, że u nas wszystko spoczywa na Tomku Moskalu, każdy z nas musi coś dać drużynie - podkreśla Żelasko.

Z kolei Moskal w sparingu trafił do siatki z karnego, ale jest raczej mało prawdopodobne, że po dwóch pudłach w ligowych meczach będzie chciał strzelać kolejny raz.

- W Grodzisku udało mi się strzelić, jednak myślę, że jakaś przerwa w wykonywaniu karnych mi się przyda - tłumaczy napastnik Górnika. - Nie wykorzystałem dwóch karnych i teraz trzeba dać szansę innym. Nie chcę niczego robić na siłę. Przecież jest Waldek Żelasko, Tomek Romaniuk, będzie komu trafić do siatki. Ale jeśli trener zadecyduje, że mam strzelać dalej, to podejmę się tego - zapowiada Moskal.

Być może Żelaskę i Moskala pogodzi stoper Górnika Tomasz Romaniuk, który wcześniej wykonywał jedenastki, grając w Zagłębiu Lubin i Aluminium Konin. W spotkaniu przeciwko Groclinowi Romaniuk strzelał dwa razy i nie pomylił się.

W sobotę Górnika czeka kolejny arcyważny pojedynek z Odrą Wodzisław. Polkowiczanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i koniecznie muszą zacząć zdobywać punkty. Kto zostanie wyznaczony do wykonania jedenastki, jeśli taka zostanie podyktowana w tym spotkaniu? - Mamy jeszcze trochę czasu i dopiero przed samym meczem wskażemy takiego zawodnika - zaznacza Andrzej Słowakiewicz, asystent trenera Górnika.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.