Ruch Chorzów będzie wkrótce sportową spółką akcyjną

Działacze chorzowskiego Ruchu postanowili zagrać w środę w otwarte karty. Na posiedzenie zarządu ?niebieskich? zostali zaproszeni przedstawiciele klubu kibica. Po tym, co usłyszeli, stwierdzili tylko: - Na ile damy radę, zrobimy wszystko żeby nie doszło do ekscesów na trybunach.

Działacze chorzowskiego Ruchu postanowili zagrać wczoraj w otwarte karty. Na posiedzenie zarządu "niebieskich" zostali zaproszeni przedstawiciele klubu kibica.

Kibice - po tym co usłyszeli - stwierdzili tylko: - Na ile damy radę, zrobimy wszystko żeby nie doszło do ekscesów na trybunach.

Prezes Rogala nakreślił strategię na najbliższe miesiące. W rundzie rewanżowej Ruch powinien być już sportową spółką akcyjną. Spotkanie pięciu udziałowców zainteresowanych utworzeniem spółki powinno się odbyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Ciekawostką jest, że jedna z osób reprezentuje kapitał włoski. Udziały, ale mniejszościowe, w nowej spółce będzie też miało Stowarzyszenie Ruch.

Na pewno niezmienione pozostaną nazwa, logo, barwy i siedziba klubu. Nowego prezesa wybiorą udziałowcy.

Niezależnie od prac na powołaniem spółki, klub będzie czynił starania, by sfinalizować zmiany statutowe - w tym najważniejszą - zmniejszenie liczby członków zarządu z 25 do 7.

- Niezależnie czy się to uda do końca rozgrywek, czy nie. Po sezonie i tak odbędzie walne wyborcze zgromadzenie członków stowarzyszenia - podkreślał prezes.

Rogala jeszcze raz powtórzył, że nie jest przyspawany do stołka prezesa. - Chętnych na tę zaszczytną funkcję jednak nie ma. Kończy się na słowach i deklaracjach - mówił.

Mimo że Ruch nie potrafił wygrać pięciu ostatnich spotkań, cele na sezon się nie zmieniły.

- Mimo serii remisów lider uciekł nam przez ten czas tylko o jeden punkt. Na naszą korzyść przemawia fakt, że tyle drużyn jest zamieszanych w walkę o awans - tłumaczył Rogala.

Jeżeli jednak chorzowianie nie zaczną grać lepiej, cele na sezon mogą zostać po rundzie jesiennej zmienione. W konsekwencji zostaną też zmienione - zmniejszone - zarobki piłkarzy. Rogala powołał się na uchwałę PZPN, która umożliwia mu renegocjację kontraktów.

Niezmienione pozostaną premie. Każde zwycięstwo wyceniono na 25 tys. zł.

Pieniądze z Canal+ będą do odbioru tylko w przypadku awansu.

Przed meczem z Polarem Wrocław działacze wprowadzili dodatkową premię. - Tak zwany dopalacz. Przed każdym meczem do końca rozgrywek piłkarze dostaną pieniądze do szatni. Nie wiem, kto będzie je przechowywał, może kierownik? Jeżeli wygrają, podzielą je między siebie - wyjaśnił Rogala.

Chociaż mecz Polarem był tylko remisowy, pieniądze i tak zostały w drużynie.

W przerwie zimowej Ruch na pewno się wzmocni. W grę wchodzą czterej piłkarze z kartami na ręku. Rozmowy już trwają. Kilku zawodników też odejdzie.

Ruch uregulował już wszelkie długi wobec innych klubów, więc nie ciążą na nim żadne ograniczenia w pozyskiwaniu nowych piłkarzy. Latem Ruch mógł pozyskać tylko dwóch zawodowców (Bajera, Kundra) oraz trzech amatorów (Pierścionek, Bartos, Zajdel) .

- Boli mnie, że kibice oceniają nas tak surowo. Z drugiej strony prezes jest na tyle dobry, na ile skuteczny - skończył Rogala.

Wczoraj powiększyło się też grono członków klubu. "Nowym" został m.in. Eugeniusz Stanek, przewodniczący Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN, który pochodzi z Chorzowa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.