Tłoki Gorzyce - RKS Radomsko 1:1

Piłkarze RKS Radomsko znów tylko zremisowali i ponownie gola stracili po dziecinnym błędzie.

To już trzeci remis radomszczan z rzędu. Przez to czołówka drugiej ligi już im uciekła, bo do lidera Pogoni Szczecin tracą sześć punktów. Obie drużyny przystąpiły do meczu osłabione. Wśród gospodarzy nie mogli wystąpić Marek Kusiak i Krystian Lebioda. W ekipie z Radomska zabrakło natomiast Marcina Folca, Krzysztofa Smolińskiego i Jacka Berensztajna. Zaskoczeniem było posadzenie na ławce rezerwowych Radosława Kowalczyka.

- Już od dłuższego czasu gramy bez bez tych dwóch zawodników. A Rafał Dopierała dopiero co wrócił po kontuzji i nie jest w pełni sił, by zagrać cały mecz - tłumaczył po meczu trener gości Józef Antoniak, który trzy lata temu wprowadził Tłoki do II ligi.

Piłkarze obu zespołów po dwóch remisach zapowiadali walkę o zwycięstwo. Po kwadransie bliżej celu byli gospodarze. Radomszczanie stracili bramkę po fatalnym nieporozumieniu obrońcy Artura Prokopa i bramkarza Krzysztofa Kozika. Tydzień temu także po szkolnym błędzie tego pierwszego RKS stracił gola w pojedynku z ŁKS.

Po długim podaniu z głębi pola piłka była między Prokopem i Kozikiem - żaden z nich nie bardzo wiedział co zrobić i wreszcie się ze sobą zderzyli. Piłka poturlała się pod nogi Marcina Józefowicza, który nie miał kłopotów z trafieniem z pięciu metrów do pustej bramki.

To zmusiło podopiecznych trenera Antoniaka do zmiany taktyki i zaatakowania większą liczbą piłkarzy. I już w 26 min mogło być 1:1, ale po dośrodkowaniu Bogdana Jóźwiaka z lewej strony z piłką minęli zarówno Marcin Nowak, jak i Przemysław Węgier. Pięć minut później szansę na podwyższenie wyniku miały Tłoki. Po długim podaniu Krzysztofa Złotka i odegraniu Zbigniewa Syguły mocno strzelał Anatolij Ławryszyn. Kozik odbił piłkę, a dobitka przewrotką Józefowicza minęła słupek.

- W szatni padły mocne słowa, które na szczęście przyniosły efekt. Wprowadziłem dwóch napastników - Kowalczyka i Bałeckiego i w końcu wyrównaliśmy - mówił Antoniak. Jednak zanim goście strzelili wyrównującego gola, na boisku długo nic się nie działo. Obie drużyny stworzyły tylko po jednej godnej odnotowania akcji. W 53 min Bogusław Pacanowski strzelał z rzutu wolnego z 20 metrów, ale Kozik udanie interweniował. Chwilę później po zagraniu Radosława Kowalczyka w znakomitej sytuacji znalazł się Rafał Bałecki, ale jego uderzenie z 10 metrów obronił Krzysztof Pyskaty. W 79 min po wrzucie z autu w pole karne Tłoków wbiegł Kowalczyk, gdzie został przewrócony przez Tomasza Szmuca. "Jedenastkę" pewnie na gola zamienił Bogdan Jóźwiak.

W końcówce meczu obie drużyny dążyły do strzelenia zwycięskiej bramki. Bliżej tego byli w 86. minucie goście, gdy w pojedynku sam na sam z Pyskatym Kowalczyk strzelił minimalnie obok słupka.

Strzelcy

Tłoki: Józefowicz (15.).

RKS: Jóźwiak (79. - z karnego).

Widzów: 300.

SKŁADY

Tłoki: Pyskaty - Szmuc, Złotek, Syguła - Pacanowski Ż (74. Krawiec), Wtorek Ż, Murdza, Szafran, Ławryszyn - Dziewulski (64. Fabianowski), Józefowicz (86. Jakóbiak).

RKS: Kozik - Nowak, Prokop, Klepczyński (46. Bałecki) - Jóźwiak, Dopierała (72. Filipczak), Leszczyński, Markiewicz, Kowalski Ż, Lato - Węgier (46. Kowalczyk).

Sędzia: Piotr Kotos (Wrocław)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.