Rozmowa z Romanem Olszewskim, koszykarzem Vikinga

- Basket ma kilku niezłych wysokich graczy, ale za nami przemawia doświadczenie i powinniśmy to wykorzystać. Moim zdaniem może to być nawet klucz do zwycięstwa - mówi przed derbowym meczem z basketem Kwidzyn Roman Olszewski, koszykarz Vikinga Gdynia

Grzegorz Kubicki: Przed sezonem uzgodnił Pan warunki kontraktu z Basketem, ale potem nieoczekiwanie zdecydował się na grę w Gdyni. Czy może to mieć wpływ na Pana grę w dzisiejszym meczu?

Roman Olszewski: Przed sezonem miałem tylko dżentelmeńską umowę z działaczami Basketu, nie podpisałem kontraktu. Później okazało się jednak, że doszedłem do porozumienia z trenerem Prabuckim i ostatecznie wylądowałem w Vikingu. To nie będzie jednak miało żadnego wpływu na moją grę. Fakt, że zmieniłem klub tuż przed sezonem nie wyzwala we mnie żadnych emocji.

Wasz trener Adam Prabucki twierdzi, że będziecie mieli przewagę pod koszem.

- Zgadzam się z tym. Co prawda Basket także ma kilku niezłych wysokich graczy, ale za nami przemawia doświadczenie i powinniśmy to wykorzystać. Moim zdaniem może to być nawet klucz do zwycięstwa. Choć trzeba pamiętać, że to są derby Pomorza i ważne będzie również to, kto pierwszy opanuje nerwy.

Na co stać Viking w tym sezonie?

- Zarząd nie postawił nam jeszcze konkretnego celu. Rozmawialiśmy jednak z chłopakami i postanowiliśmy sobie, że przede wszystkim musimy awansować do ósemki. To cel, który sami sobie postawiliśmy. Jeżeli uda się go osiągnąć, to zobaczymy, co będzie dalej. Może uda się nawet awansować do czwórki, co byłoby wielkim sukcesem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.