Stypendia sportowe w woj. warmińsko-mazurskim

Pieniądze na stypendia są i na pewno będą wypłacone sportowcom - mówi Waldemar Buszan, dyrektor Biura Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego

- Tyle że ani grosza nie dostanie Adam Seroczyński, kajakarz, który wywalczył kwalifikacje na igrzyska do Aten - żali się Janusz Milewski, prezes Olsztyńskiego Klubu Sportowego. - Będzie tak, że stypendium będą pobierały zawodniczki czy zawodnicy, którzy na pewno nie pojadą na igrzyska, zaś Seroczyński, mając niemal pewny w nich udział, będzie musiał się obejść bez stypendium.

I tak być musi, bowiem, mimo całego szacunku dla osiągnięć tego zawodnika, na stypendium Adam nie może liczyć, bo nie spełnia jednego z dwóch podstawowych warunków regulaminowych. Kandydat musi być bowiem członkiem kadry olimpijskiej A, B lub C, ale i uczniem szkoły ponadgimnazjalnej lub studentem. Adam zdecydował się na przerwanie nauki na wyższej uczelni. Nie jest już studentem, więc nie dostanie stypendium. W podobnej sytuacji znalazła się też cała trójka żeglarzy AZS-u Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Monika Bronicka i bracia Rafał i Wacek Szukielowie skończyli bowiem studia i w myśl regulaminu wypadają z rywalizacji o stypendium. Za to pewniakiem numer jeden do marszałkowskich pieniędzy jest Tomasz Mendelski, kajakarz Olsztyńskiego Klubu Sportowego. Tomek jest w kadrze, ma kwalifikację olimpijską i jest na liście studentów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

- Zdajemy sobie sprawę z faktu, że regulamin może krzywdzić niektórych sportowców - mówi Waldemar Buszan. - Musimy jednak respektować przyjęte kryteria. Nie znaczy to wcale, że regulamin jest sztywny i nie da się go zmienić. Przeciwnie, będziemy go modyfikować. I sam osobiście będę wnioskował, by przy wypłacie kolejnej transzy stypendiów wprowadzić zapis, by stypendystą był sportowiec kadry olimpijskiej A, nawet jeśli nie jest uczniem czy studentem. I wówczas Adam Seroczyński na pewno otrzyma pieniądze.

O przyznanie stypendiów stara się 28 sportowców z Warmii i Mazur. Ich wioski wpłynęły do Biura Sportu Urzędu Marszałkowskiego. Wszystkie zawierają informację o dokonaniach oraz dwa dokumenty potwierdzające, że zawodniczka czy zawodnik jest uczniem szkoły podnadgimnazjalnej lub studentem, oraz że jest w kadrze olimpijskiej A, B, lub C.

Wnioskami zajęła się pod koniec września Warmińsko-Mazurska Rada Sportu, złożona z przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń sportowych. Po szczegółowej analizie każdego z kandydatów do stypendium Rada została przy 13 nazwiskach, wybierając osoby spełniajace warunki dyktowane regulaminem.

- Wiemy doskonale, że niektóre wnioski zawierają już nieaktualne informacje, dlatego też zdecydowaliśmy się jeszcze raz poprosić kluby, by do 10 października, kiedy rozpocznie się rok akademicki, jeszcze raz podały nam, czy dana zawodnicza albo zawodnik jest nadal kadrze olimpijskiej i czy uczy się lub studiuje - mówi Waldemar Buszan. - Dopiero na tej podstawie ustalimy ostateczną listę stypendystów i przedstawimy ją do zatwierdzenia zarządowi województwa. - Może być na niej zaledwie kilku sportowców i między te osoby rozdzielimy pulę pieniędzy przygotowaną na stypendia. Dlatego też mogą być one wyższe od kwoty 600 zł, jaką pierwotnie zakładaliśmy. Jeśli tylko zarząd zatwierdzi zaproponowaną listę stypendystów, niezwłocznie podpiszę umowy z klubami i dokonam przelewu pieniędzy na ich konta. Zgodnie z regulaminem kluby zobowiązane są też dokładać do miesięcznego uposażenia sportowca ze swoich środków nie mniej niż 20 proc. kwoty stypendium.

Sejmik Województwa Warmińsko-Mazurskiego uchwalił zasady i tryb przyznawania, wstrzymywania i cofania oraz wysokości stypendium dla zawodników osiągających wybitne wyniki sportowe w kwietniu tego roku. Wypłaty - w sumie 18 tys. zł - będą dokonywane od października do grudnia.

Lista trzynastu zawodniczek i zawodników, pretendujących do stypendiów:

1. Agata Nowak, pływanie (Kormoran Olsztyn), 2. Ewa Kuraś, podnoszenie ciężarów (Przyjaźń Bartoszyce), 3. Łukasz Błażejewski, kajaki (Sokół Ostróda), 4. Dorota Majorkiewicz, taekwondo WTF (Start Olsztyn), 5. Tomasz Górski, 6. Arkadiusz Toński, 7. Tomasz Mendelski, 8. Adam Seroczyński, wszyscy kajakarstwo (Olsztyński Klub Sportowy), 9. Monika Bronicka, 10. Rafał Szukiel, 11. Wacław Szukiel, wszyscy żeglarstwo (AZS Uniwersytet Warmińsko-Mazurski), 12. Joanna Skibko, gimnastyka (Towarzystwo Sportowo-Gimnastyczne), 13. Piotr Zrada, lekka atletyka (Budokar Orneta)

Nie zmieniać reguł w czasie gry

Stypendia są. I bardzo dobrze. To sukces, zwłaszcza że wiem, ile trudu i czasu kosztowało Jurka Litwińskiego, poprzedniego dyrektora Biura Sportu, wprowadzenie tego zamysłu w życie. Formalności to był prawdziwy bieg przez płotki. Udało się, i chwała za to wszystkim, co głosowali za stypendiami. U podstaw stypendialnego zamysłu leży chęć zatrzymania wybitnych sportowców w województwie. Uznano bowiem, że jeśli wspomoże się ich finansowo, to przestaną ulegać pokusie zmiany barw klubowych, często niestety za parę złotych gaży miesięcznie. Stypendia to pieniądze, a jak chodzi o pieniądze, są i niezadowoleni. Apeluję do nich właśnie, by dali czas czasowi i zachowali olimpijski spokój. Regulamin da się przecież dostosować do realiów, ale na razie wypada respektować ten ustalony. Choćby w myśl sportowej zasady, że reguł nie zmienia się w czasie gry.

Marek Siwicki

Copyright © Agora SA