AZS AWF DGT Gdańsk - Gwardia Opole 27:27

Szczypiorniści Gwardii Opole wywalczyli remis z faworyzowanym zespołem Gdańska. Mieli ogromną szansę na zwycięstwo

- Szkoda, że nie wygraliśmy, bo z przebiegu spotkania byliśmy bliscy wywalczenia kompletu punktów - przyznał Henryk Zajączkowski, trener Gwardii Opole. - Trochę nas w końcówce oszukano, ale my też niestety dołożyliśmy swoje, by tego meczu nie wygrać.

- Biorąc pod uwagę przebieg zawodów, jestem zadowolony ze zdobytego punktu - przyznał po meczu Wojciech Nowiński, trener gdańszczan. Sobotni pojedynek był dla miejscowych o tyle zaskakujący, że spodziewali się łatwej wygranej nad beniaminkiem z Opola, który w dwóch pierwszych meczach nie zdobył punktu. Gdańsk natomiast pokonał u siebie kandydującą do medali ekipę z Lubina, a tydzień później zremisował w Zabrzu.

Opolanie sobotni mecz rozpoczęli spięci, przegrywali już 6:2. Jednak najpierw doprowadzili do remisu po 8:8, by do przerwy prowadzić już 12:10. Gwardziści w 45. minucie meczu prowadzili już 22:15, szczęście i pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie wydawały się bliskie. Niestety, gdańszczanie doprowadzili do remisu, mimo że na minutę przed końcem spotkania przegrywali różnicą trzech bramek! Ostatnie 70 sekund, na skutek wykluczenia dwóch zawodników, opolanie grali wprawdzie w pięciu, ale nie umniejsza to wyczynu akademików. Bohaterem ostatniej akcji został Bartosz Walasek, który przechwycił podanie Marcina Pilcha i po przebiegnięciu 15 metrów celnym rzutem uratował punkt dla DGT. - Jestem zły na siebie i kolegów, bo powinniśmy wygrać ten mecz różnicą 5-6 bramek - mówił zmęczony Walasek.

W opolskim zespole na wyróżnienia zasłużyli Maciej Ścigaj, zdobywca aż 8 bramek, i debiutujący w bramce Opola Maciej Ferst, który obronił między innymi trzy rzuty karne. - Czuję się tak, jakbyśmy punkt stracili, a nie zdobyli. Powinniśmy to wygrać, niestety zabrakło nam doświadczenia i zimnej krwi -podkreślił Ferst.

Trener Zajączkowski liczy, że ten remis będzie przełomowym. - Drgnęło konto punktowe, chłopcy zobaczyli, że gdy się walczy, można zdobyć punkty, także na wyjazdach. Ten wynik poprawi atmosferę w zespole. Dobrze współpracuje mi się z trenerem Wasilewskim, chcemy utrzymać zespół w ekstraklasie. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie do sezonu, a gdy się chłopcy trochę ograją, powinno być jeszcze lepiej. Decydująca będzie druga część sezonu - podkreśla Zajączkowski.

Już w środę Opole podejmować będzie zespół mistrza kraju - Vive Kielce.

DGT AZS AWFiS Gdańsk - Gwardia Opole 27:27 (10:12)

DGT: Sibiga, Głębocki; Janusiewicz 6 bramek, Walasek 5, Pilch 4, Wita 4, Gujski 2, Malandy 2, Jachlewski 1, Markuszewski 1, Waszkiewicz 1, Żółtak 1, Stefański;

Gwardia: Ferst; Ścigaj 8, Jagielski 6, Greczyński 5, Raczek 3, Gradowski 2, Bułkowski 1, Paliwoda 1, Śmieszek 1, Prokop, Sochacki, Wróbel.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.