Po meczu Polar Wrocław - Tłoki Gorzyce

PIŁKA NOŻNA. II LIGA. Zimny prysznic spotkał we Wrocławiu piłkarzy Tłoków Gorzyce. Po znakomitym meczu ze Szczakowianką tym razem podopieczni Marka Motyki przegrali z Polarem aż 2:4.

- To nie tak miało być. Jesteśmy rozgoryczeni tym bardziej, że to porażka na własne życzenie. Głupie błędy naszych obrońców zadecydowały o takim wyniku - mówi trener Tłoków Marek Motyka. - Obawiałem się, że chłopcy po ostatnich niezłych występach mogą zlekceważyć rywala i uczulałem, że wszystko na co pracowaliśmy, możemy zepsuć głupią porażką w meczu z rywalem w naszym zasięgu. Niestety nie pomogło - dodał.

Po pierwszej, bezbramkowej połowie nikt nie przypuszczał, że po przerwie padnie aż sześć goli. - W pierwszej odsłonie mieliśmy optyczną przewagę i kontrolowaliśmy grę. Niestety w drugich 45 minutach z drużyną dzieje się coś niedobrego. Zespół traci oblicze, co było widoczne w pojedynkach z ŁKS, Zagłębiem - twierdzi Motyka. - Po strzeleniu pierwszej bramki chłopcy nie zdążyli się jeszcze nacieszyć, a już było 1:1. To był dla zawodników Polaru dodatkowy impuls. Zaczęli atakować, a błędy naszych obrońców sprawiły, że zdobyli dwa kolejne gole. Później uspokoiliśmy grę i strzeliliśmy kontaktowego gola, ale rywale znów błyskawicznie odpowiedzieli. Prawda jest też taka, że mieliśmy co najmniej sześć czy siedem okazji, po których powinny paść gole. A już taka "patelnia", którą przy stanie 1:1 miał "Tola" Ławryszyn musi zakończyć się golem. Ale niewykorzystane okazje się mszczą i rywal nas ładnie skontrował - dodaje szkoleniowiec Tłoków.

W przypadku gorzyczan potwierdza się fakt, że grają nieźle, ale przegrywają. To było bolączką tej drużyny w poprzednim sezonie. - To prawda, że coraz lepiej gramy, ale to nie jest łyżwiarstwo figurowe, że ocenia się wrażenia artystyczne. Ale tym bardziej ta porażka boli, bo gdybyśmy źle grali to trudno, ale chłopcy prezentują się całkiem nieźle, ale brakuje szczęścia, sprytu i konsekwencji w grze. Teraz mamy dwa dni na analizę tego meczu, a od czwartku zaczynamy się przygotowywać do pojedynku z Ceramiką - kończy trener Motyka.

Najskuteczniejsi strzelcy

5 - Piotr Bajera (Ruch), Grzegorz Król (Szczakowianka)

4 - Piotr Bania (Cracovia), Sergio Batata (Pogoń), Janusz Bodzioch (Piast), Adrian Budka (Polar), Jarosław Bujok (Podbeskidzie), Adam Kompała (Szczakowianka), Dariusz Patalan (Bełchatów), Mariusz Śrutwa (Ruch)

3 - Jacek Berensztajn (Radomsko), Artur Bugaj (Pogoń), Marcin Chmiest (Bełchatów), Marcin Folc (Radomsko), Tomasz Pawlak (Polar), Tomasz Reginis (Jagiellonia), Abel Salami (Podbeskidzie)

2 - Rafał Andraszak (Piast), Tadeusz Bartnik (Aluminium), Edward Cecot (Ruch), Jacek Chańko (Jagiellonia), Zbigniew Czerbniak (Ceramika), Paweł Drumlak (Pogoń), Robert Gajda (Błękitni), Łukasz Giermasiński (KSZO), Piotr Giza (Cracovia), Paweł Jermakowicz (Podbeskidzie), Bogdan Jóźwiak (Radomsko), Wojciech Kobeszko (Jagiellonia), Radosław Kowalczyk (Radomsko), Marek Kubisz (Szczakowianka), Marek Kusiak (Tłoki), Anatolij Ławryszyn (Tłoki), Tomasz Parzy (Pogoń), Dariusz Pietrasiak (KSZO), Jacek Popek (Bełchatów), Waldemar Przysiuda (Ceramika), Dariusz Solnica (Aluminium), Marcin Wachowicz (ŁKS)

Copyright © Agora SA