PIŁKARSKA III LIGA. Przed meczem Resovia - Proszowianka

W sobotę Resovia podejmuje na własnym boisku Proszowiankę Proszowice. Zarówno rzeszowianie, jak i goście z Proszowic, nie mogą uznać minionej rundy rozgrywek za udaną.

Proszowianka uległa na własnym boisku Kolporterowi Kielce. Według obserwatorów tego meczu, obie drużyny zagrały bardzo dobrą piłkę. Wygrali kielczanie, ale obecny przeciwnik Resovii, też nie miał się czego wstydzić.

Podopieczni trenera Henryka Rożka znowu doznali wysokiej porażki w meczu wyjazdowym. Tym razem z Tomasovią Tomaszów Lubelski. Do słabej formy obrońców Resovii, dostroił się będący w równie fatalnej formie arbiter tego spotkania. Szkoleniowiec rzeszowskiej drużyny ma jednak powód do zadumy, bo wszystko wskazuje na to, że wysokie porażki jego podopiecznych w meczach wyjazdowych powoli stają się specjalnością Resovii.

Aby zatrzeć złe wrażenie z Tomaszowa Lubelskiego, gospodarze potyczki z Proszowianką powinni znowu wygrać w zdecydowanych rozmiarach. Jednak zespół z Proszowic to nie słabiutka Polonia z Przemyśla. Wszystko wskazuje na to, że każdy wynik w tej konfrontacji będzie możliwy.

TRENERZY O MECZU

Henryk Rożek

Do zespołu powróci Marek Amarowicz i powinno to być wzmocnieniem linii defensywnych. Proszowianka będzie bardzo wymagającym rywalem i powtórzenie wygranej w takich rozmiarach jak z Hutnikiem czy z Polonią, jest bardzo trudne. Wychodzimy jednak zawsze na boisko, aby wygrywać. Tak będzie i tym razem, chociaż przewiduję ciężką walkę.

Dariusz Siekliński

Proszowianka Proszowice

Będzie to dla nas ciężki pojedynek, bo Resovia zyskuje miano drużyny własnego boiska. Nie stoimy jednak na straconej pozycji i będziemy walczyć o wygraną. Nie znam rzeszowskiego rywala, ale zawsze powtarzam swoim zawodnikom, że to oni mają dyktować warunki gry. Mam pełny skład do dyspozycji i to napawa mnie dodatkowo optymizmem.

Copyright © Agora SA