Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]
Andrzej Warych: - Siedzę w siatkówce kilkadziesiąt lat i nie przypominam sobie, żeby Rosjanie byli aż tak miałcy. Rozczarowali mnie bardzo, zupełnie nie walczyli, co jest do nich niepodobne.
- Na pewno zabrakło im lidera. Nie mieli ani jednego zawodnika, który próbowałby poderwać zespół do walki. Bardzo mnie dziwi, że spuścili głowy i pogodzili się z tym, że nie idzie im w żadnym elemencie. Zagrywka im nie siedziała, przyjęcia nie mieli, no nic nie grali. Brazylia nie musiała pokazywać żadnych cudów, żeby sobie zapewnić awans do półfinału. Wallace z Lucarellim załatwiali sprawę na siatce, Lucas i Sidao łatwo blokowali to, co trzeba, i tyle - szybkie 3:0, prysznic i odpoczynek przed grą o medale.
- Nie ma rzeczy niemożliwych, czyli w jakimś sensie jest to możliwe. Ale nie przypuszczam, żeby tak się stało. Nie wierzę, że oszczędzali się na mecz z nami.
- No właśnie. A nawet jak nie potrafili wygrać, to powinni walczyć o każdy punkt, szukać jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś, z czego mogliby się odbić. Jestem zupełnie ogłupiony po tym, co zobaczyłem w ich wykonaniu. Nie spodziewałem się, że mogą być aż tak bezradni, choć oczywiście widziałem już we wcześniejszych meczach, że nie rozgrywają wielkiego turnieju.
- I przeciętna obecnie Bułgaria sprawiła im wiele kłopotów [przegrała 2:3]. Już wtedy było widać, że Rosja to nie jest zespół, który łatwo i przyjemnie dojdzie do strefy medalowej. Nie wiem, czy to kwestia złego przygotowania czy złych wyborów personalnych trenera, ale obecna Rosja to drużyna przeciętna. Jeśli w takiej dyspozycji wyjdzie przeciwko nam, to nawet nie będzie się trzeba wznosić na wyżyny. Bo my potrafimy zagrać jeszcze lepiej niż Brazylia.
- Jeżeli wyjdziemy z odpowiednim nastawieniem i od razu zaczniemy grać swoje, to nie będziemy mieli z Rosją żadnych problemów.
- Szkoda, bo los się z nami w tym turnieju nie pieści. Cały czas mamy pod górę, przydałby się taki mecz, który nie jest decydujący, żeby zawodnicy mogli chwilę odpocząć od presji. Ale co zrobić - gramy o wszystko i mimo wszystko nie wolno nam założyć, że Rosjanie będą w takiej dyspozycji jak przeciw Brazylii. Lepiej nastawmy się, że postawią twarde warunki, że nastawią się na mecz z podtekstem. Jeśli ich nie zlekceważymy, to moim zdaniem wygramy. A wtedy nasza droga do strefy medalowej będzie przez każdego doceniana, bo na niej nie ominęliśmy żadnego z największych rywali.
Siatkarskie mistrzostwa świata potrwają do 21 września. W czwartek o godz. 21 Polacy zagrają z Rosją o awans do półfinału turnieju. Biało-czerwonym do szczęścia wystarczą dwa wygrane sety. Pewna awansu jest już Brazylia. W drugiej grupie awans zapewnili sobie Niemcy, a o wszystko zagrają Francuzi z Irańczykami.