Gwardia Opole szuka bramkarza

Na kilka dni przed inauguracją ekstraklasy w zespole beniaminka ekstraklasy szczypiornistów trwają poszukiwania bramkarza. - Cieszy fakt, że w ogóle startujemy w rozgrywkach - podkreśla Eugeniusz Solecki, kierownik sekcji piłki ręcznej

- Zapłaciliśmy za licencje, jesteśmy zgłoszeni do rozgrywek - zaznacza Solecki. W poniedziałek Stowarzyszenie Miłośników Piłki Ręcznej przejęło od klubu utrzymanie pierwszego zespołu szczypiornistów występującego w ekstraklasie. - Dogadaliśmy się z klubem w 90 proc. spraw - przyznaje Janusz Maksym, prezes stowarzyszenia, które będzie opłacać stypendia zawodników i organizować mecze. Klub użycza za darmo obiektu. Punktem spornym między klubem a stowarzyszeniem jest dom sportowca - hotel - przy ul. Kowalskiej.

Stowarzyszenie chce, by klub przekazał mu obiekt, a zyski z niego płynące poszłyby na utrzymanie zespołu seniorów.

- Kłopot w tym, że klub chce za użyczenie domu sportowca pieniądze - mówi Maksym. Sam proponuje inne rozwiązanie. - Za zyski z prowadzenia domu sportowca chcemy spłacać zadłużenie wobec zawodników wynikające jeszcze z kontraktów za sezon 2002-2003, czyli podpisanych przez klub, nie przez stowarzyszenie - mówi Maksym. Zawodnicy nie mieli płaconych stypendiów od stycznia, nieoficjalnie mówi się o kwocie przekraczającej 60 tys. zł. Zadłużenia wobec szczypiornistów to poważny problem. Członkowie stowarzyszenia z własnej kieszeni wyłożyli pieniądze, by spłacić bramkarza Marcina Makówkę. W przeciwnym razie nie otrzymaliby za jego transfer do Śląska Wrocław żadnych pieniędzy. Teraz mają szansę uzyskania około 26 tys. zł, co dla sekcji stanowi poważną kwotę. Na razie wg działaczy Śląsk nie wpłacił ani złotówki.

Stowarzyszenie wciąż szuka firm i osób chętnych wesprzeć sekcję. - Nie chodzi tylko o pieniądze, ale i o pomoc przy organizacji spotkań - mówi Solecki. Liczy, że na przełomie września i października sytuacja klubu ulegnie poprawie. Powinny wpłynąć wtedy do klubu pieniądze od sponsorów. - Jednak szukamy dalej pomocy, liczymy na przychylność władz miasta, jak i opolskich firm - mówi Solecki.

Wciąż trwają poszukiwania następcy Makówki. - Rozmawiamy z dwoma bramkarzami i liczymy, że przynajmniej w jednym przypadku dojdziemy do porozumienia - mówi Solecki. W kręgu zainteresowań klubu jest były wieloletni bramkarz Gwardii Krzysztof Łotocki.

Dla Gazety

Henryk Zajączkowski

trener Gwardii

Największym problemem na dziś jest obsadzenie pozycji bramkarza po odejściu Marcina Makówki. Musimy szukać punktów w konfrontacjach z Zabrzem, Białą Podlaską czy Piekarami Śląskimi, drużynami o zbliżonym do nas poziomie sportowym. Zespół fizycznie jest gotowy do walki. Niestety, w ostatnim okresie odeszli z zespołu: Lewandowski, Grzejszczak, Makówka, Stańczak, Kotlewski, i od razu tych ubytków nie jesteśmy w stanie uzupełnić.

Marcin Makówka

bramkarz

W środę odbieram klucze od mieszkania, składam papiery na wrocławski AWF. Długo wahałem się, czy przejść do Śląska. Nie ukrywam, że dla mnie Wrocław to awans i sportowy, i finansowy. Ostrzegano mnie , że mogą tu być kłopoty, ale skoro zostali w Śląsku reprezentanci kraju, to powinno być dobrze.

Copyright © Agora SA