Motor Lublin 2 (0) - Stal Stalowa Wola 3 (1)

PIŁKA NOŻNA. III LIGA. Jestem zadowolony tylko z wyniku - mówił po wygranym 3:2 meczu z Motorem w Lublinie trener Stali Sławomir Adamus.

Od początku spotkania zaatakowali gospodarze, ale strzały Marcina Popławskiego były minimalnie niecelne, a uderzenia Piotra Prędoty Tomasz Wietecha wybijał na rzut rożny. Później gra się wyrównała, ale to gospodarze byli bliżsi objęcia prowadzenia. W 21. minucie Kamil Witkowski był sam na sam z Wietechą, ale z 16 metrów strzelił zbyt lekko i bramkarz Stali nie miał problemów z obroną. Chwilę później kąśliwym strzałem popisał się Prędota, ale Wietecha wypiąstkował piłkę na róg. W tym okresie stalowowolanie mieli tylko jedną dobrą okazję, ale Antoni Ślusarczyk strzelał wysoko nad poprzeczką.

W 32. minucie ponownie bliski szczęścia był Witkowski. Strzelił mocno w lewy dolny róg bramki Stali, ale Wietecha po raz kolejny pokazał klasę. Instynktownie wybił piłkę i nadal było 0:0. Niedługo, bo już dwie minuty później stalowowolanie cieszyli się z gola. Ślusarczyk wpadł w pole karne, na lewej stronie wymanewrował dwóch obrońców z Lublina i strzałem z ośmiu metrów po ziemi w długi róg nie dał szans Arturowi Sejudowi.

Druga połowa zaczęła się znaomicie dla miejscowych. W 51. minucie Marek Drozd sfaulował w polu karnym Prędotę, a "jedenastkę" na wyrównującą bramkę zamienił wprowadzony po przerwie Andrzej Gutek. Riposta stalowowolan była natychmiastowa. Trzy minuty później znakomitym strzałem z woleja z 25 metrów popisał się Marcin Drabik. Piłka po jego strzale wpadła w okienko bramki zaskoczonego takim obrotem sprawy Sejuda. W 62. minucie szanse na wyrównanie zmarnował Prędota, którego strzał z ośmiu metrów był niecelny. Za chwilę z ostrego kąta minimalnie przestrzelił Dariusz Michalak. W 73. minucie powinno być 3:1 dla Stali. Będący na czystej pozycji Mirosław Pokrywka strzelił prosto w Sejuda, a dobitka do pustej bramki Michalaka poszybowała nad poprzeczką. To zemściło się na drużynie gości, która pięć minut później straciła drugiego gola. Po indywidualnej akcji Romana Garwoły Wietechę z najbliższej odległości pokonał Sebastian Szałachowski. Jednak stalowowolanie nie załamali się takim obrotem sprawy. Co prawda minutę później strzał Warczachowskiego obronił Sejud, ale kilkadziesiąt sekund później w pole karne "wjechał" Pokrywka i przy biernej postawie lubelskich obrońców po raz trzeci wyprowadził na prowadzenie zespół gości.

W 82. minucie znakomitą okazję do wyrównania zmarnował Popławski, który strzelał z najbliższej odległości, ale Wietecha wybił piłkę na róg. Chwilę później bramkarz Stali obronił strzał z rzutu wolnego Szałachowskiego. Do końca meczu lublinianie próbowali zmienić wynik meczu, ale ich strzały albo bronił Wietecha, albo były niecelne.

Dla Gazety

Sławomir Adamus

trener Stali

Jestem zadowolony z wyniku, z gry nie. Na boisku panował totalny chaos. To była kopanina w środku pola. Cieszy mnie skuteczność moich zawodników, którzy z pięciu sytuacji wykorzystali trzy.

MOTOR LUBLIN 2 (0)

STAL STALOWA WOLA 3 (1)

STRZELCY BRAMEK:

Motor: Gutek (52. - karny), Szałachowski (78.).

Stal: Ślusarczyk (34.), Drabik (55.), Pokrywka (80.).

Widzów: 800.

SKŁADY

Motor: Sejud - Wieleba, Garwoła, Maciejewski (67. Połeć), Palica (76. Ptaszyński), Ryczek, Kucharski Ż, Popławski Ż, Maziarz (46. Gutek), Witkowski (46. Szałachowski), Prędota.

Stal: Wietecha - Kasiak, Drozd, Warczachowski Ż, Drabik (72. Winiarski), Oczkowski (83. Skiba), Szarowski, Ożóg, Dziuba (87. Rybak), Ślusarczyk (60. Pokrywka), Michalak.

Sędzia: Tomasz Sadowski (Białystok)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.