Tarachulski w Polonii. Jarosiewicz odchodzi

Polonia przegrała z drugoligowym RKS Radomsko w sparingu rozegranym w Konstancinie. Do zespołu ?Czarnych Koszul? wrócili dwaj napastnicy grający przed laty na Konwiktorskiej - Zbigniew Murdza i Bartosz Tarachulski. Pożegnał się z nim Łukasz Jarosiewicz

Chciałbym grać w Polonii - mówi Tarachulski. - Mieszkam niedaleko, wolałbym nie ruszać się z Warszawy. Myślę, że ta sprawa wyjaśni się do końca tygodnia. Będę na ten temat rozmawiał niedługo z prezesem Januszem Romanowskim.

28-letni piłkarz grał w Polonii przez pięć sezonów. Rozegrał w niej ponad 90 meczów, strzelił 19 goli. W poprzednim sezonie występował w Hapoelu Beer-Sheva. Izraelski klub nie przedłużył z nim kontraktu i Tarachulski wrócił do Polski. Trenował indywidualnie z Polonią, ale cały czas rozglądał się za nowym klubem. Pojechał na testy do rosyjskiej Ałanii Władykaukaz, wrócił i odbierał telefony od działaczy kilku polskich klubów, m.in. od Widzewa Łódź. Od wczoraj znów jest z Polonią, może na dłużej. Zagrał w drugiej połowie. Był agresywny, wygrał wiele pojedynków jeden na jeden. Zrobił dobre wrażenie. - Jesteśmy zainteresowani, żeby Bartek został z nami - mówi trener Krzysztof Chrobak.

Bramkę dla Polonii strzelił jednak Zbigniew Murdza, inny piłkarz, który grał kiedyś w drużynie "Czarnych Koszul", choć nie tak długo jak Tarachulski. 33-letni napastnik był graczem Polonii, gdy ta występowała w drugiej lidze przed ośmiu laty (przyszedł do drużyny z FC Piaseczno podobnie jak Igor Gołaszewski). Murdza grał ostatnio w Miedzi Legnica. O nim również zdanie trenerów Polonii jest pozytywne. Teraz jednak ważniejsze od nawet najbardziej pochlebnych opinii szkoleniowców są pieniądze. A tych na Konwiktorskiej nie ma.

Z tego powodu żegna się z klubem Łukasz Jarosiewicz. Młody pomocnik był jednym z jaśniejszych punktów zespołu w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. W letnich meczach sparingowych strzelił dwa gole. Został jednak "tylko" wypożyczony z Gwardii Koszalin. Na transfer definitywny i zapłacenie 60 tys. zł "Czarnych Koszul" nie było stać. - Do piątku mam rozliczyć się z klubem, a klub ze mną. Z żalem opuszczam Polonię. Chciałbym tu zostać. Nie chodziło mi wcale o pieniądze, chciałbym w dalszym ciągu się promować, chciałbym trenować u trenera Chrobaka. Wielka szkoda - mówi Jarosiewicz oglądający wczorajszy mecz już tylko w charakterze widza. Pomocnik Polonii przyznał, że ma dwie oferty - jedną z klubu pierwszoligowego, drugą drugoligowego (w tym przypadku chodzi prawdopodobnie o Arkę Gdynia). To już trzeci zawodnik z zimowego naboru, który mimo dobrych występów opuszcza klub. Wcześniej z Polonii odeszli Robert Mioduszewski (do Górnika Łęczna) i Mariusz Mowlik (powrót do Lecha Poznań).

Ci, którzy są w zespole i którzy jeszcze dochodzą, muszą zgrywać się więc od nowa. Przychodzi to Polonii z trudem. W ostatnich sparingach "Czarne Koszule" nie wypadają najlepiej (tylko dwa zwycięstwa i to z zespołami trzecioligowymi). Wczoraj poloniści prezentowali się jeszcze nieźle w pierwszej połowie. Wtedy też strzelili gola. Emil Nowakowski zagrał z rzutu rożnego, Murdza stał przy drugim słupku i strzałem głową pokonał Tomasza Borkowskiego. W drugiej połowie zarówno Radomsko, jak i Polonia zagrały w znacznie przemeblowanym składzie, ale to warszawskiej drużynie zmiany nie wyszły na dobre. Goście byli bardzo zmobilizowani, wykorzystali dwa kontrataki, a sytuacji do strzelenia goli mieli jeszcze więcej (dwie bardzo dobre interwencje Maksvitysa). Ataki Polonii stały się groźne dopiero pod koniec meczu. Ani strzał z przewrotki Łukasza Woźniaka, ani lob Tarachulskiego nie zaskoczyły bramkarza Radomska.

Już niedługo, bo 2 sierpnia Polonia będzie miała okazję do rewanżu. Prawdopodobnie Radomsko będzie rywalem "Czarnych Koszul" w Pucharze Polski, chyba że drugoligowcy przegrają we wcześniejszej fazie (mecz we wtorek) ze Strugą Tyczyn. Do tego czasu poloniści rozegrają jeszcze jeden sparing. W niedzielę w Krakowie zmierzą się z Cracovią. Znajdujący się w zupełnie odmiennej sytuacji finansowej krakowianie - mają bogatego sponsora firmę Comarch - sami zaprosili Polonię na ten mecz i fundują jej zakwaterowanie oraz wyżywienie. Polonia pokrywa tylko koszty przejazdu.

POLONIA WARSZAWA - RKS RADOMSKO 1:2 (1:0). Bramki: Murdza (19.) - Polonia; Grzelak (52.), Pluta (80.) - Radomsko. Polonia: Załuska (46. Maksvitys) - Michniewicz (46. Janeczko), Łukasiewicz (46. K. Bąk), Szwed, Drajer - Gołaszewski, Dźwigała, Nowakowski (46. Hajduczek), Plewnia (46. Wojtaś) - Nuckowski (46. Tarachulski), Murdza (60. Woźniak).

Pesković zostanie?

Jeśli PZPN mnie odwiesi, zagram w Polonii - mówi słowacki bramkarz Boris Pesković. Słowak jest zawieszony w związku z aferą w meczu barażowym o awans do ekstraklasy Świt Nowy Dwór - Szczakowianka. A w Świcie właśnie Pesković ostatnio występował. - Myślę, że teraz nadszedł czas, abym grał w I lidze. Dlatego propozycja Polonii jest dla mnie satysfakcjonująca - mówi Pesković, który od dwóch tygodni trenuje z drużyną "Czarnych Koszul". Nie może jednak występować w meczach sparingowych w związku z zawieszeniem. Dlatego meczowi z Radomskiem wraz z Rafałem Rutą (obaj na zdjęciu) tylko się przyglądał.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.