- To był ciężki mecz. Oni lubią być przy piłce, cały czas kontrolować grę. My harowaliśmy w obronie. Staraliśmy się wywierać na nich presję i zabierać im piłkę, ale nie dominować. Wygrana 1:0 jest satysfakcjonująca przed rewanżem w Madrycie. Interwencja Casillasa? Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. On już dał nam jeden tytuł i zawsze jest w formie w kluczowych momentach
- Spodziewaliśmy się, że nas zaatakują, ale oni czekali. To nas troszkę zaskoczyło. Byliśmy lepsi, ale zabrakło nam tych kilku centymetrów. Goetze miał świetną okazję. Jeśliby strzelił, byłoby 1:1. Jesteśmy pewni swego przed rewanżem. Graliśmy dziś całkiem nieźle, choć w ostatnich dwóch tygodniach nam nie szło.
- Nie potrafiliśmy zatrzymać wszystkich kontrataków Realu. To drużyna z czołówki i czasem to niemożliwe, by nie dopuścić ich do strzelenia choć jednej bramki. Jeśli ktoś jest tak szybki jak Bale czy Ronaldo, to zawsze będziesz miał problemy z kontrami rywali. Spodziewamy się podobnego meczu w Monachium. Postaramy się tym razem nie stracić bramki
- Staraliśmy się strzelić gola, chcieliśmy wygrać, ale teraz to my mamy straty do odrobienia. Nic nie jest jeszcze skończone. Teraz zagramy u siebie, a na Allianz Arena wszystko jest możliwe. Pokazaliśmy, ze tam jesteśmy w stanie odwrócić losy meczów.
- Jestem dumny z mojego zespołu. Walczyli z trudnym rywalem, jednym z najlepszych na świecie. Zagraliśmy dobry mecz i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie jeszcze lepiej. Nie chciałem, by to był typowy niemiecki mecz pełen ataków z obu stron. Chciałem, byśmy długo utrzymywali się przy piłce i to nam się udało. Ale nie wykańczaliśmy dobrze naszych akcji.
Wygraj tablet Acer Iconia W4 i odkryj nowe oblicze apki Sport.pl LIVE