Robert Sztejn w Radomiaku. Sparingi piłkarskie

Napastnik Czarnych Dęblin Robert Sztejn dołączył na zgrupowanie Radomiaka Radom. We wczorajszym sparingu nie grał, bo ?złapał? lekką kontuzję

IZOLATOR BOGUCHWAŁA - RADOMIAK RADOM 2:5 (0:1).

Bramki dla Radomiaka: Zawadzki, Gołoś, Krześniak, Śniegocki 2.

Radomiak: Minda - Rutkowski, Michalski, Ziółek, Iwanowski, Gołoś, Koniarczyk, Rysiewski, Szary, Krześniak, Zawadzki oraz Wróbel, Lesisz, Korycki, Grzyb, Śniegocki.

Radomiak stawił się na zgrupowaniu w Babicach koło Rzeszowa w poniedziałkowe popołudnie, a wczoraj rozegrał już pierwszy sparing. "Zielonych" gościł na swoim boisku Izolator Boguchwała.

- Zważając na to, że zawodnicy mają dwa, czasem trzy treningi dziennie, zaprezentowali się bardzo dobrze - ocenia kierownik drużyny Zygmunt Warchoł. - Pozytywnie wypadli nowi gracze, a dzięki temu, że kadra jest liczna, w zespole panuje zdrowa rywalizacja.

Z czwartoligowcem z Rzeszowszczyzny radomianie ćwiczyli nowe warianty ustawienia, a mimo to okazali się zespołem o klasę lepszym. - Zagraliśmy na kapitalnie przygotowanym boisku. Na takim "dywanie" aż chciało się patrzeć na zaangażowanie wszystkich chłopaków - zachwyca się Warchoł.

Przed przerwą Radomiak zdobył jedną, ale za to filmową bramkę. Dośrodkowanie Pawła Iwanowskiego na głowę przejął Grzegorz Zawadzki i uderzeniem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Później mimo zmian w składzie było jeszcze lepiej. Na listę strzelców wpisywali się kolejno: Konrad Gołoś, Ryszard Krześniak i dwukrotnie Adam Śniegocki.

Oprócz lekko kontuzjowanego Sztejna na boisku nie pokazał się także narzekający na uraz stopy Daniel Barzyński. - Pozostali są zdrowi, ale otrzymali tak solidną porcję treningu, że zagrają w kolejnych sparingach - informuje kierownik Radomiaka.

Teraz czeka zawodników dwa dni wytężonej pracy, a w sobotę kolejny mecz. Przeciwnikiem Radomiaka będzie Stal Sanok.

ORLĘTA KIELCE - SZYDŁOWIANKA SZYDŁOWIEC 0:0.

Szydłowianka: Dejworek - A. Kowalski, Siudek, Jakubczyk, Szcześniak, Nowacki, Sasal, Stąpor, G. Kowalski, Kowalczyk, Koniarczyk oraz Minda, Michalec, Stefański, Gawor, Guz, Taras, Suligowski.

- Jak każdy sprawdzian również ten przyniósł nam sporo korzyści - twierdzi trener Szydłowianki Krzysztof Kowalski. - Znów dałem szansę młodym zawodnikom i trzeba przyznać, że chłopcy się starali.

"Niebiescy" wystąpili bez trzech podstawowych zawodników: Norberta Krakowiaka, Artura Ludewa i Dariusza Nowaka. Mimo to powinni ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. W pierwszej połowie sytuacji sam na sam z bramkarzem Orląt nie wykorzystał Mariusz Siudek, a po przerwie w doskonałej sytuacji spudłował Michał Kowalczyk.

W najbliższą sobotę Szydłowianka podejmować będzie KS Nowiny.

ALIT OŻARÓW - POWIŚLANKA LIPSKO 5:1 (3:0).

Bramka dla Powiślanki: Sejdziński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.