Jacek Gollob przed derby Pomorza

- Modlić się. To nam zostaje. Nic więcej. W sporcie wygrywa lepszy, a my ze swej strony zrobimy wszystko, by pokonać Apatora - mówi jeden z liderów bydgoskich żużlowców

Maciej Łopatto: Jaka jest dla Ciebie i kolegów z zespołu stawka tego meczu, nie trzeba tłumaczyć. Co przychodzi Ci do głowy na pierwszą myśl o niedzielnym meczu?

Jacek Gollob: Szczerze mówiąc, to obawiamy się go jako zawodnicy. Po prostu drużyna z Torunia bardzo dobrze jeździ. Crump, Rickardsson to światowa czołówka. Protasiewicz u nas jeździł, Jaguś dobrze się na naszym torze czuje. A jeszcze jest Bajerski. Moim zdaniem forma i dyspozycja dnia każdego z nas będzie się liczyła, ale zadecyduje sportowe szczęście.

Zawodnicy są przyzwyczajeni do długich podróży. Czy sądzisz, że powrót z Krsko może wpłynąć na postawę w derby?

- Nie wpłynie. Może będą troszeczkę zmęczeni, ale są przywykli do tego. Gdy zbliżają się zawody, przychodzą takie emocje, że zmęczenie przechodzi.

W Gdańsku Ty, Twój brat Tomasz, Michał Robacki i Todd Wiltshire, pokazaliście, że w czwórkę można wygrać mecz. Zdobyliście wtedy 46 punktów z 48 drużyny. W derby to się może nie udać.

- Racja, ale i tak zdaję sobie sprawę, że korzystny wynik spoczywa na naszych barkach. Można liczyć na Tomka, wierzę w Michała i Todda i dam wszystko z siebie. Do naszej czwórki dojdzie jeszcze Loram, co wcale nie oznacza, że będzie łatwiej. Nawet jeśli młodzieżowcy staną na wyżynach umiejętności i przy naprawdę sprzyjających okolicznościach dowiozą jakieś punkty, na zbyt wiele z ich strony nie powinniśmy liczyć. Nie w tym meczu.

Co jeszcze można zrobić, by wygrać?

- Modlić się. Nic więcej. W sporcie wygrywa lepszy. Jako klub, drużyna na pewno zrobimy wszystko, by ucieszyć kibiców i poprawić swój dorobek. Przy okazji zachęcam kibiców do przyjścia na stadion. Liczymy na komplet.

Apator wygra, bo...

- Nie wygra.

Polonia wygra, ponieważ...

- Jest lepsza.

Copyright © Agora SA