Zmiany kadrowe w PZU AZS Olsztyn

Z Pawłem Papke, Pawłem Zagumnym i Krzysztofem Śmiglem, ale bez trenera Wojciecha Drzyzgi olsztyński PZU AZS będzie walczył o minimum srebrny medal mistrzostw Polski

Papke, Zagumny i Śmigiel złożyli wczoraj podpisy pod kontraktami z PZU AZS. Mają grać w Olsztynie przez sezon. Z zawodnikami w imieniu prof. Ryszarda Góreckiego, rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i prezesa AZS-u UWM, pertraktował Wiesław Jastrzębski (szef Fundacji Żak oraz członek zarządu sekcji siatkówki PZU AZS). Jastrzębski twierdzi, że rozmowy nie były łatwe, a pomógł mu w ich sfinalizowaniu Krzysztof Śmigiel.

- Udostępniłem po prostu panu Jastrzębskiemu numery telefonów obu Pawłów i na tym kończą się moje zasługi - mówi skromnie Krzysztof Śmigiel.

W Olsztynie grać będzie zatem dwóch etatowych siatkarzy reprezentacji Polski. Co ich skłoniło, by przyjąć ofertę pracy w AZS-ie?

- Ważne były sprawy finansowe, ale po tym, jak przedstawiony mi został plan działania klubu na przyszły sezon i dowiedziałem się, jacy zawodnicy mają grać w Olsztynie, a także, jakie cele są postawione drużynie, zdecydowałem się, że będę grał w AZS-ie - powiedział Paweł Papke.

- W moim poprzednim klubie nie miałem żadnych kłopotów z wypłatami gaży - dodaje Paweł Zagumny. - Nie dostałem jednak satysfakcjonującej mnie propozycji z Włoch, więc zdecydowałem się wrócić do Polski i skorzystałem z oferty z Olsztyna, która była konkretna, a wiem też, że w klubie jest stabilna sytuacja finansowa.

Wszyscy trzej zawodnicy nie ukrywają, że w trakcie rozmów w sprawie podjęcia pracy w olsztyńskim klubie często kontaktowali się ze sobą telefonicznie. - Wymienialiśmy oczywiście poglądy na różne tematy dotyczące olsztyńskiego klubu - przyznaje Krzysztof Śmigiel. - Mówiłem kolegom, że jest tu dobra atmosfera, a i sam nie miałem żadnych wątpliwości, by wrócić do Olsztyna i grać w AZS-ie, zwłaszcza że chciałem jak najszybciej zapomnieć o swoim epizodzie we wrocławskiej Gwardii.

Władze olsztyńskiego klubu prowadziły rozmowy także z innymi zawodnikami kadry Polski.

- Kontaktowaliśmy się z Przemysławem Michalczykiem, Michałem Bąkiewiczem i Krzysztofem Ignaczakiem - mówi Jastrzębski. - Ale ci zawodnicy nie wyrazili jednak woli reprezentowania barw PZU AZS.

W nowym sezonie szkoleniowcem PZU AZS nie będzie już Wojciech Drzyzga. Taką deklarację złożył podczas wczorajszej konferencji prasowej w restauracji Przystań w Kortowie prof. Ryszard Górecki.

- Drużyna nie osiągnęła tego, czego od niej oczekiwaliśmy my i czego oczekiwał sponsor - mówił prof. Górecki. - Winę za to ponoszą zawodnicy, ale także i trener. Nie możemy więc dopuścić, aby taka sytuacji się powtórzyła. Stąd rezygnujemy ze współpracy z trenerem Drzyzgą.

Kto więc zostanie szkoleniowcem olsztyńskiej drużyny, zapytaliśmy prof. Góreckiego?

- Funkcję trenera powinien objąć człowiek młody, potrafiący rozmawiać z zawodnikami - wyjaśnia rektor Górecki. - Musi być on swego rodzaju psychologiem i osobą z odpowiednim wykształceniem. Próbowaliśmy pozyskać trenera z zagranicy, ale to się jednak nie udało. Rozmawiamy z Grzegorzem Rysiem [trener Morza Szczecin i reprezentacji Polski juniorów - red.]. Jeżeli nie zdołamy zrealizować któregoś z wariantów zatrudnienia szkoleniowca, to trenerem zostanie Bogusław Cieciórski [dyrektor klubu AZS UWM, który wydawał się być zaskoczony zamysłem rektora Góreckiego - red.].

W PZU AZS nadal więc pozostaje nieobsadzona jedna z kluczowych, jeśli nie najważniejsza, funkcja w zespole. A bez wytrawnego szkoleniowca trudno będzie zdobyć medal mistrzostw Polski, którego oczekuje od drużyny nie tylko rektor Górecki. Medal to bowiem warunek kontynuowania współpracy z PZU w przyszłości.

- Wyjątkowo sympatycznie rozmawiało mi się z Cezarym Stypułkowskim [prezes PZU - red.] - mówi Ryszard Górecki. - Jest to osoba, która bardzo chce pomóc olsztyńskiej siatkówce, aby w pełni z tej pomocy skorzystać, musimy mieć srebrny medal mistrzostw Polski. A z takimi zawodnikami jak Papke czy Zagumny myślę, że możemy postarać się także o tytuł mistrza kraju.

Po urlopach siatkarze PZU AZS mają się spotkać - już z nowym trenerem - po 16 lipca. Przez miesiąc będą trenowali w Kortowie. W sierpniu zespół pojedzie na obóz kondycyjny do Międzybrodzia Bialskiego. W przygotowaniach nie zawsze będą mogli uczestniczyć kadrowicze, którzy już jutro rozpoczynają np. pierwsze po Lidze Światowej zgrupowanie w Cetniewie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.